Obawa, że oskarżony będzie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości bądź mógłby wywierać wpływ na świadka i jednocześnie pokrzywdzonego w procesie to uzasadnienie przedłużenia o kolejny miesiąc aresztu dla Wojciecha Cz. Na dzisiejszą rozprawę nie stawił się właśnie pokrzywdzony, któremu oskarżony miał zabrać 20 zł. Dopiero wraca z wakacji, a Wojciechowi Cz. kończy się trzymiesięczny areszt.
Wojciech Cz. razem z nieustalonymi kompanami (jeden z nich miał na imię Radek) dopuścił się jednej nocy z 25 na 26 marca dwóch napadów. Stali na skwerze przy moście na ul. Wrocławskiej i czekali na młodych ludzi idących z centrum na osiedla. Pierwsza ofiara miała w ręku telefon komórkowy. Wojciech Cz. poprosił go o papierosa, a potem zapytał o markę telefonu. Usłyszał, że rzęch, a poszkodowany schował aparat do kieszeni. Wówczas Wojciech Cz. uderzył go głową w twarz. Gdy poszkodowany się przewrócił, Radek kopał go po całym ciele. Mieli mu zabrać 20 zł.
Kolejny młody mężczyzna został uderzony w twarz tuż pytaniu o papierosa. Jego także skopali, gdy upadł. Napastnicy nic mu nie zabrali, bo twierdził, że zgubił aparat, a potem wyrwał się napastnikom.
Kolejna rozprawa przed Sądem Rejonowym w Legnicy i wyrok w sierpniu.