Spółka Górażdże kończy eksploatację największego stawu, który służy legniczanom i okolicznym mieszkańcom do nielegalnej kąpieli. Od lat planowane jest utworzenie tu kąpieliska jednak gminy nie stać na taką inwestycję.
- Obliczylismy, że potrzebnych jest kilka milionów złotych - tłumaczy wójt gminy Kunice Zdzisław Tersa. - W naszych zasobach jest ok. 20 hektarów lustra wody i 4 hektarów brzegu. Resztę terenu firma sprzedała prywatnym osobom.
Zdaniem wójta potrzeba nie tylko zatrudnić kilku ratowników. Wyrównania wymaga także niebezpieczne dno żwirowni, a także konieczne jest wytyczenie bezpiecznych do pływania obszarów, budowa parkingu oraz zabezpieczyć biegnącą nad stawem linią wysokiego napięcia.
Ja jesień wójt planuje spotkanie z przedstawicielami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ich chce namówić do przejęcia stawu. Jeśli tak by się stało, kąpielisko byłoby gotowe już na przyszły sezon.