O północy rozpoczął się całodobowy strajk kolejarzy z PKP Przewozy Regionalne. W całym kraju w trasę nie wyruszyły dziś pociągi tej spółki.
- Domagamy się jasnej polityki co do przyszłości naszej spółki, wymiany 40-letniego taboru i godnych warunków pracy - wymienia Bogusław Cichosz, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność PKP Przewozy Regionalne w Legnicy. - Mamy już dość świecenia oczami przed pasażerami za brak wody, syf w wagonach, niedomykające się drzwi i okna, brak wentylacji. Domagamy się też podwyżki 280 zł. Od 3,5 roku nie zwiększano nam wynagrodzenia, a maszynista ma zasadniczą pensję 1500 złotych brutto.
- Rok, dwa, trzy mówiono nam, że jest ciężko i trzeba zaciskać pasa i kolejarze się na to godzili, ale ile można - dodaje inny związkowiec.
Dziś nie kursują pociągi PKP Przewozów Regionalnych, ale po podróżnych przyjeżdża więcej pociągów konkurencji - Kolei Dolnośląskich.
- Pościągali ludzi z urlopów, ale i tak będą stratni - dodaje Cichosz. - Mają jedynie 30 procent pasażerów, których my przewozimy. Ludzie wiedzą, że skoro strajkujemy to nie warto przychodzić na dworzec.
Strajk potrwa do północy. Pierwszy pociąg PKP Przewozów Regionalnych wyruszy z Legnicy w trasę jutro o godz. 4.26.