Trwają poszukiwania 64-letniego mieszkańca Osetnicy, który wyszedł wczoraj na spacer i do tej pory nie wrócił. Policja nie wyklucza wezwanie do poszukiwań śmigłowca.
Wczoraj ok. godz. 17 dyżurny policji dostał zawiadomienie o zaginięciu mężczyzny. Jak twierdzili członkowie rodziny, 54-latek wyszedł z domu na spacer po lesie i do tej pory nie wrócił. Wczorajsze poszukiwania lasów wokół Osetnicy nie dały efektu. Dziś policjanci i strażacy rozpoczęli kolejne przeczesywanie. Rozważają też wezwanie śmigłowca.
Zaginiony to 64-letni mieszkaniec Osetnicy. Jest szczupłej budowy ciała, ma ok. 160 cm wzrostu, włosy zaczesane do tyłu. Na prawym przedramieniu ma tatuaż w kształcie litery "ch". Z domu wyszedł prowadząc przy sobie czarny rower typu damka.