Jak ustaliła legnicka prokuratura Wiesław Z. wraz ze wspólnikiem okradł trzech, starszych klientów banków na kwotę 14 tys. zł. Teraz musi oddać pieniądze swoim ofiarom. Jeden z poszkodowanych jest zawiedziony wyrokiem. Oskarżonemu groziło nawet 8 lat więzienia.
- Wyrok w zawieszeniu to dla tego pana żadna kara – mówi poszkodowany emeryt. - Śmiał się z nas wychodząc z sali rozpraw, a my teraz musimy przez komornika dochodzić swoich pieniędzy. Prawdopodobnie ich nie odzyskamy, bo już wiem, że mieszka u matki i nie ma żadnego majątku, by oddać nasze pieniądze.
Poszkodowany doprowadził w czerwcu do ujęcia sprawcy. Zobaczył go przypadkiem jak stał w kolejce w banku. Potem szedł za nim obserwując mężczyznę. Wezwał policję, gdy zobaczył, że sprawca spotyka się z dwoma innymi mężczyznami.
- Tak, było ich łącznie trzech, a nie dwóch w tej szajce – dodaje poszkodowany. - Policjanci ruszyli za nimi w pogoń, ale złapali tylko jednego.
Prokuratura Rejonowa w Legnicy oskarżyła Wiesława Z., mieszkańca wsi Lisie Kąty w powiecie nyskim o dokonanie oszustw na szkodę trzech osób, które wcześniej wypłaciły pieniądze w legnickich bankach. Oskarżony, działając wspólnie i porozumieniu z młodym dwudziestokilkuletnim mężczyzną najpierw obserwował w bankach osoby dokonujące dużych wypłat gotówkowych, a następnie na ulicy nawiązywał z nimi rozmowę. W jej trakcie w pobliżu pojawiał się młody człowiek, który przebiegał lub szybko przechodził koło rozmówców. Niby przypadkiem wspólnik upuszczał paczuszkę z pieniędzmi. Wiesław Z. podnosił pakunek i pokazywał pokrzywdzonym mówiąc, że znajduje się w nim suma 2 tys. zł i 4 tys. dolarów amerykańskich, a następnie - twierdząc, iż pieniądze na pewno pochodzą z kradzieży - proponował jej podział.
Przeczytaj także Okradał klientów banków