- Uwielbiam ten film i oglądałem go już wiele razy, ale przedstawia zbyt jednostronny obraz kresowiaków jako ludzi zacofanych – przyznaje Kozłowski. - A Kresy to także świat ogromnych fortun i cudownych odkryć. My nie musimy szukać wielkich karier w Ameryce, bo podobnych Rockefellerów zaczynających od pucybuta mieliśmy na Kresach sporo.
Jednym z nich był Rajmund Jarosz, burmistrz zaprzyjaźnionego obecnie z Legnicą Drohobycza. Rodzice dość wcześnie go osierocili, klepał biedę, ale powoli dorobił się majątku, który pozwolił mu wykupić uzdrowisko Truskawiec.
- W gorsze dni miał 5 tys. zł dochodu, w lepsze nawet do 35 tys. zł dziennego obrotu, a pamiętajmy, że chodzi o przedwojenne złotówki, mające wówczas o większą wartość niż obecne – wylicza Kozłowski.
Spotkanie „ Kresowi Wokulscy” w restauracji Parnasik zorganizowały Stowarzyszenie Kulturalne Krajobrazy, Stowarzyszenie Współpracy Polska – Wschód oraz Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w ramach 10. Legnickich Dni Kultury Kresowej. Tomasz Kuba Kozłowski opowiadał dziś też sagi lwowskich rodów Baczewskich (producentów najlepszych polskich wódek) i Ruckerów (wytwórców popularnych konserw i słodyczy) czy o gospodarczym cudzie nad Niemnem - słynnej hucie szkła Niemen Juliusza Stollego, a także dokonania jednej z najnowocześniejszych w Europie wytwórni odbiorników radiowych z Wilna. Wspomniał też o czwartym na świecie zagłębiu naftowym - Zagłębiu Borysławieckim.
- To była kresowa „Ziemia Obiecana”, do której ciągnęli ludzie z całej Polski – dodaje.
Rodzice Tomasza Kuby Kozłowskiego urodzili się i wychowywali we Lwowie. Sam Kozłowski 25 lat temu zaczął dla mamy zbierać lwowskie pamiątki. Początkowy gest zamienił się w pasje zbieracza. Dziś jego kolekcja widokówek, zdjęć, przedmiotów, naczyń liczy ponad 30 tysięcy eksponatów.
W tym roku ukazał się jego album „Świat Kresów” ilustrowany zdjęciami jego kolekcji. Część kolekcji zaprezentowano trzy lata temu na wystawie w Warszawie, a jej obszerne fragmenty wciąż podróżują po Polsce. Obecnie część kolekcji można obejrzeć na wystawie przed wejściem do Centrum Kultury Muza w Lubinie.