Miesiące przygotowań, szukanie sponsorów, kompletowanie listy zawodników i sędziów. Wreszcie wybiła godzina próby - próby dla 73 zawodników z 31 klubów, bo tylu karateków walczyło o tytuł mistrza Polski w niezwykle trudnej formule open. Impreza spotkała się z tak dużym zainteresowaniem, że na długo przed jej rozpoczęciem brakowało już biletów. Przed południem rozgrywano eliminacje. Wszyscy kibice zgromadzeni na sali z nerwowością oczekiwali występu legniczanina, 22-letniego Pawła Biszczaka. W ćwierćfinale ten młody utalentowany karateka spotkał się z Marcinem Sieradzkim z Warszawy. Niesiony dopingiem żywiołowej publiczności Paweł minimalnie przegrał z silnym rywalem.
Rozgrywki półfinałowe rozpoczął pokaz starej japońskiej sztuki ścinania snopków. Fot. Wincenty Kołodziejski
- Nie jest łatwo startować w formule open, w której na macie można spotkać się z przeciwnikiem różnym pod względem wieku i wagi. Trochę żałuję, że nie awansowałem dalej w turnieju, bardzo chciałem dojść do półfinału, a potem do finału. Sprawiłbym sobie prezent na urodziny. Cóż, tym razem nie wyszło - powiedział chwilę po przegranej potyczce Paweł Biszczak.
Zanim rozpoczęto rundy półfinałowe kumite kobiet i mężczyzn publiczność obejrzała pasjonujący pokaz ścinania samurajskim mieczem snopków siana. Swoje pięć minut na matach mieli także młodzi adepci legnickiego klubu karate kyuokushin. W półfinałach kumite emocje sięgały zenitu. Najpierw zawodnicy zmagali się z łamaniem desek w różnych stylach: uderzając pięścią, otwartą dłonią, łokciem, stopą. Większa liczba złamanych desek była atutem i swego rodzaju jokerem, bo właśnie one decydowały o zwycięstwie zawodników, gdy nie rozstrzygała dogrywka i ważenie. Tak było w wielu potyczkach.
Legniczanin Paweł Biszczak (drugi z prawej) tym razem musiał uznać wyższość rywali. Fot. Wincenty Kołodziejski
W finale kumite mężczyzn spotkali się utytułowany Michał Krzak z Katowic i Marcin Miller z Kielc. Dopiero liczba złamanych desek zadecydowała o zwycięstwie Krzaka. Trzeci w tej kategorii był Marcin Sieradzki z Zielonki. W kumite kobiet zwyciężyła Dobrosława Sołtysik z Tarnowskich Gór, która zwyciężyła z Magdaleną Wójcik z Katowic dzięki korzystnej różnicy wagowej. Trzecia była Natalia Janocha z Wrocławia. Natomiast w kumite seniorów powyżej 35. roku życia mistrzem Polski został Marek Szafarczyk z Kielc, jako drugi na podium stanął Rafał Kubicki z Chorzowa, a brązowy medal zawisł na szyi Waldemara Leśniewskiego z Nowej Soli. W kata mężczyzn zwyciężył Wojciech Radziewicz, a wśród kobiet bezkonkurencyjna okazała się Aleksandra Radziewicz z Opola.
Swoje pięć minut na macie mieli zawodnicy legnickieog klubu karate, który był organizatorem turnieju. Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Jedną z konkurencji było łamanie desek. Fot. Wincenty Kołodziejski
Walka na macie kumite kobiet dostarczyła widzom wiele emocji. Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Dobrosława Sołtysik z Tarnowskich Gór zwyciężyła w kumite kobiet, która pokonała Magdę Wójcik z Katowic korzystna dla siebie różnicą wagową. Fot. Wincenty Kołodziejski
Pojedynki mężczyzn były równie zacięte. Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Na koniec turnieju zawodnicy rywalizowali w konkurencji kata. Fot. Wincenty Kołodziejski
Najmilszy moment zawodów. Rozdanie medali, pucharów i nagród. Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski