Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Ruszył proces kasjerki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dziś przed Sądem Okręgowym w Legnicy rozpoczął się proces Wiesławy T. (51 lat), trzeciej z pracowni banku oskarżonej o kradzież 7,8 mln zł. Dwie pozostałe pracownice poddały się dobrowolnie karze.
Ruszył proces kasjerki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Prokurator Sylwia Gładzka-Kurzydło przeczytała akt oskarżenia przeciwko Wiesławie T. Kobieta jest oskarżona o wyniesienie wraz z Bożeną P. 7,8 mln zł z bankowego sejfu, w tym 76 tys. euro i 115 tys. dolarów. Proceder trwał przez siedem lat. Sprawę wykryto przez przypadek, gdy w placówce zabrakło pieniędzy na wypłaty dla pracowników i próbowano sięgnąć po rezerwy banku. W wielu kopertach zamiast banknotów były ścinki z gazet.

Wiesława T. zgodziła się dziś na oświadczenie.

Przyznaję się, ale nie do takiej kwoty - mówiła dziś przed sądem. - Wszystko zaczęło się w 2003 roku. Wzięłam kredyt, ale miałam problemy z jego spłatą. Zostało mi 10 tysięcy złotych. Chciałam wziąć kolejny kredyt, by spłacić tamten, ale nie dostałam. Wówczas Bożena zaproponowała mi pomoc.

Wiesława T. dostawała 2-2,5 tys. zł za każdym razem, gdy Bożena P. wyciągała pieniądze ze skarbca. Dziś nie pamięta, ile dostała za przymykanie oka na kradzieże, ale szacuje, że nie więcej niż 500 tys. zł. Wydawała je na bieżące wydatki i leczenie onkologiczne.

Sędzia Aleksander Żurakowski był zdziwiony, że kobieta nie podjęła choćby prób przekonania wspólniczki, że jak nie skończy z procederem to ona o wszystkim powie.

- Ja nie wiedziałam, że Bożena aż tyle wyniosła – dodaje oskarżona. - A jak wzięłam raz to bałam się i nie wiedziałam jak się z tego wyplątać. Synowie pani Bożeny to mi zawsze mówią dzień dobry, ale wiadomo, z jakiego są środowiska. Bałam się po prostu. Nawet jak już siedziałyśmy w więzieniu to mówiła mi, bym nikomu nie zdradzała, gdzie schowała pieniądze, bo mnie i tak wypuszczą.

Wszystkie oskarżone przyznały się do winy i złożyły obszerne wyjaśnienia. Bożena P. i Agnieszka K. zgodziły się na dobrowolne poddanie karze. Pięć lat kary łącznej więzienia i nakaz oddania ponad 7,8 mln zł zagrabionych pieniędzy usłyszała to wyrok 49-letniej Bożeny P., byłej głównej księgowej BZ WBK. Jej młodsza koleżanka z pracy 34-letnia Agnieszka K. została skazana na 3 lata więzienia w zawieszeniu na okres 7 lat i oddanie 791 tys. zł.


TOW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl