Jeszcze dwa tygodnie temu obaj rywalizowali z sobą o miejsce w parlamencie. Dziś lewicowy radny dolnośląski i poseł Platformy jednoczą siły, by walczyć z pomówieniami, obelgami i oskarżeniami anonimowych internautów.
- Nasze dobre imię to jedno, ale zniechęcanie ludzi do polityki to rodzaj faszyzacji – uważa poseł Robert Kropiwnicki. - Zaczyna się właśnie od negowania i krytykowania jakiejść grupy czy formacji politycznej. A z taką brutalizacją w internecie jeszcze nie mieliśmy do czynienia i jest coraz gorzej.
Kropiwnicki uważa, że ostatnia nagonka w komentarzach internetowych to nie skutek emocji, ale stałe działanie z zamiarem zniechęcenia czytelników do wskazanych polityków lub opcji politycznych.
Obaj politycy już rozpoczęli działania w celu ustalenia autorów komentarzy. Obaj politycy na dzisiejszej, wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli skierowanie pozwów do sądu przeciwko autorom najbardziej szkalujących komentarzy.
Przed wyborami internautka o nicku „Paula z Ruchu SL” napisała: „Huzarskim już dawno powinna się zająć Prokuratura. Za słynne ustawione przetargi na znaczną szkodę Miasta ! Cynik, narcyz, kłamczuch, podobnie jak opalony zawdzięcza wszystko przynależnością do mafijnego SLD = PZPR = NKWD”. Dalej pisze: „Pielęgniarka i służba zdrowia, temu gnojkowi powinna stanąć w gardle”. Prokuratura zajmie się, ale ustaleniem numeru IP komputera, z którego wysłano ten komentarz.
- Jestem za rozmową, wolnością słowa. wyjaśnianiem sobie niektórych kwestii, ale uważam, że autorzy takich komentarzy powinni mieć odwagę podpisywać się prawdziwymi nazwiskami – uważa Huzarski. - Tymczasem szkaluje się tylko po to, by przekazana przez media informacja nabrała innego, negatywnego wydźwięku.
Michał Huzarski już w trakcie kampanii wyborczej do Sejmiku Dolnośląskiego miał kłopoty z zajadłymi atakami na siebie. Marcin K., autor publikacji w bezpłatnym tygodniku kolportowanym na terenie Legnicy oskarżał go o „ustawienie” przetargu na kupno działki pod budowę domu jednorodzinnego. Innymi komentującymi w internecie i autorami listów do redakcji, w których zapowiadano prokuratorskie śledztwo w sprawie Huzarskiego zajęła się prokuratura. Obecnie trwa proces karny o zniesławienie.