- Nie ma mowy o umyślnym uszkodzeniu, co zresztą stwierdził zeznający policjant - uzasadniał wyrok sędzi Konrad Wytrykowski. - Do uszkodzenia doszło wskutek przypadku, gdy oskarżony wyrywając się policjantowi nie zauważył pojazdu.
Prokuratura oskarżyła Jacka G. o celowe zniszczenie policyjnego hyundaia. Sprawca odpowie jednak jedynie za trzy, nieudane próby włamania do zaparkowanych w pobliżu Carrefoura samochodów. W seacie cordobie, oplu corsie i volkswagenie golfie uszkodził zamki i klamki próbując włamać się do nich za pomocą klucza francuskiego i śrubokrętu.
Za to został dziś skazany na 2,5 roku więzienia i rekompensatę zniszczonego mienia. Sąd uniewinnił go od zarzutu celowego zniszczenia policyjnego samochodu.
Do zdarzenia doszło 28 maja br. Policjanci zostali wezwani przez ochronę hipermarketu. Jak zeznawali w sądzie, zobaczyli z radiowozu sprawcę kucającego przy czerwonym samochodzie (nie pamiętają marki). Zaczął uciekać. Gdy go dogonili i zatrzymali był agresywny. Wyzywał ich, groził śmiercią. Wezwali drugi, nieoznakowany radiowóz. Podczas prowadzenia do drugiego auta, wyrwał się na moment i uderzył głową w tylni błotnik. Zniszczenie wyceniono na ok. 2 tys. zł.
Wyrok nie jest prawomocny.
Przeczytaj także Staranował radiowóz