Wiesława T. to jedyna z trzech oskarżonych, która nie zgodziła się na dobrowolne poddanie karze. Dziś w jej procesie zeznawała 49-letnia Bożena P., uznana przez prokuraturę za główną organizatorkę trwającego siedem lat procederu. Bożena P. zgodziła się na propozycję kary, jaką dała jej prokuratura – 5 lat więzienia i oddanie zagrabionych pieniędzy. Dziś twierdzi przed sadem, że to Wiesława T. najwięcej ukradła.
Zginęło 8 milionów, ja z tej kwoty wzięłam może z 3 mln zł, resztę zagarnęła pani T. (nazwisko do wiadomości redakcji) – tłumaczyła dziś przed sądem Bożena P. - Podżyrowałam koleżance kredyt, ale ona wyjechała za granicę i musiałam spłacić 18 tys. zł. Wzięłam pieniądze służbowe, bo nie chciałam by bank się dowiedział, że mam kredyt. Jak się zorientowałam, że ona też zabiera to się porozumiałyśmy.
Bożena P. twierdzi, że w banku nie tylko one wynosiły pieniądze. Nie chciała, by jakakolwiek kradzież wyszła na jaw, bo kontrola wykryłaby też braki u niej.
- Czułam się wykorzystywana – zeznała Bożena P. - One nie podchodziły odpowiedzialnie do pracy, brały zwolnienia lekarskie, wychodziły, gdy się źle poczuły, a tuszowanie zostawiały na mojej głowie. Były chwile, gdy miałam dość i chciałam pójść ze wszystkim do dyrektora.
Miesiąc wcześniej oskarżona Wiesława T. twierdziła, że to Bożena P. wciągnęła ją do zamieniania pieniędzy w zdeponowanych kopertach na ścinki gazet. Miała dawać Wiesławie T. po 2-2,5 tys. zł miesięcznie za milczenie. Wiesława T. twierdzi, że na okradaniu banku zarobiła nie więcej jak 500 tys. zł. Resztę zabrała skazana, a dziś świadek w procesie. Bożena P. oponowała.
- Ja nie mogłam T. do niczego zmusić, ona ma silną osobowość, traktuje ludzi z góry i nigdy jej żadnych pieniędzy nie dawałam – dodaje Bożena P. - To ona jeździła sobie na wczasy, na zakupy, do SPA, po futra dla całej rodziny do Prochowic. Ja wysyłałam pieniadze synowi do Stanów, bo był w trudnej sytuacji i wszyscy o tym wiedzieli.
Trzecia oskarżona w sprawie Agnieszka T., podobnie jak Bożena P., zgodziła się na dobrowolne poddanie karze. Została skazana na 3 lata więzienia w zawieszeniu na okres 7 lat i oddanie 791 tys. zł.