Do ponownego rozpatrzenia skierowano bowiem najpoważniejszy zarzut: zabójstwa. Uchylone zostało orzeczenie o karze łącznej. Proces miał charakter poszlakowy, bo jedną z poszlak w tej głośnej i bulwersującej sprawie była książka oskarżonego, w której znalazł się opis zabójstwa.
Przypomnijmy. Oskarżony mieszkaniec Chojnowa miał opisać zabójstwo w książce "Amok". Znalazł się w niej opis zabójstwa podobnego do tego, w którym został zamordowany wrocławski przedsiębiorca Dariusz J., kochanek byłej żony oskarżonego. Biegli uznali, że istniej duże podobieństwo między postacią Chrisa z "Amoku" i Krystianem B. - w zakresie danych biograficznych, środowiska społecznego, cech osobowości i sposobów reagowania.
Prokuratura nie ukrywała, że była to niezwykle trudna sprawa, bo nie było dowodów bezpośredniej winy Krystiana B., ale mimo to udało się zgromadzić materiał, na podstawie którego można ustalić stan faktyczny.
Prokuratura oskarżała 36-letniego mieszkańca Chojnowa o to, że w listopadzie 2000 r. zabił "ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie" Dariusza J., którego podejrzewał o romans z byłą. żoną. Najpierw B. miał pozbawić wolności Dariusza J., głodzić go przez trzy dni, by na koniec skrępować ofiarę i wrzucić do Odry. Chojnowianin dostał 25 lat więzienia.
Rozwojowi całej sprawie będziemy bacznie się przyglądać.