Sędzia Bartłomiej Treter nie krył rozczarowania zebranymi przez wrocławską prokuraturę dowodami. - Wydaje się, że postawiono niewyobrażalną liczbę zarzutów, ale to nie do końca tak jest – przyznał w uzasadnieniu sędzia Treter. - Co do niektórych zarzutów, głównie dotyczących narkotyków zebrany materiał dowodowy pochodził z relacji dwóch świadków. Przy okazji prokuratura utajniła ich zeznania, w tym dane istotne dla sprawy. W przypadku najpoważniejszego zarzuty, czyli postrzelenia Tomasza P. [nazwiska do wiadomości red. - przyp. red.] postawiono zarzut nie tej osobie, czyli Maciejowi K. W trakcie rozprawy okazało się bowiem, że samochód, którym miał przyjechać Maciej K. to nie ten, który wskazywał poszkodowany. Wyraźnie też było widać, że zeznania Tomasza P. nagrane w szpitalu były sterowane.
Sąd uznał też, że nie wszyscy oskarżeni należeli do zorganizowanej grupy przestępczej. Jedynie 9 spośród 14 oskarżonych,
Najwyższą karę, za dźgnięcie nożem usłyszał Adrian M. - 5 lat więzienia. Po cztery lata dostali Marek K. i Marcin Ś. Na 3 i pół roku więzienia skazano Igora Ż. I Łukasza K. Marceli Z. spędzi w więzieniu 2,5 roku, Łukasz Sz. i Daniel P. - dwa lata.
Maciej C. został uniewinniony. Błażej D. i Paweł Z. dostali wyroki więzienia w zawieszeniu na trzy lata (pierwszego skazano na 8 miesięcy, drugiego na dwa lata).
Sędzia Treter podkreślał, że Mariusz C. nawiązał współpracę z wymiarem sprawiedliwości, gdy postawiono mu już zarzuty. Jednak najwięcej wiedzy uzyskano, gdy swoją linię obrony zmienił Maciej K. (skazany na 1,5 roku więzienia).
On postanawia pójść na współpracę z prokuraturą z zemsty, bo koledzy go zostawili i to on dostarcza najwięcej informacji – przekonuje sędzia Treter.
Gang przez lata terroryzował Lubin. Wymuszał haracze. Prowadził wojny z innymi grupami przestępczyni, m.in. z handlarzami narkotyków. Wśród zarzutów były m.in. pobicia, usiłowanie zabójstwa, handel narkotykami, posiadanie broni palnej.
Proces toczył się od 2009 roku. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu nie wyklucza apelacji, ponieważ domagała się wyższych wyroków od członków gangu.