Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Chojnów
Pieszy odpowie za śmiertelny wypadek

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Do 12 lat więzienia grozi Józefowi K., 44-letniemu mieszkańcowi Krzywej w gminie Chojnów, który spowodował śmiertelny wypadek.

Prokuratura Rejonowa w Złotoryi skierowała akt oskarżenia przeciwko pieszemu - 44-letniemu Józefowi K., mieszkańcowi wsi Krzywa o spowodowanie pod wpływem alkoholu wypadku drogowego, w którym śmierć poniosły dwie osoby.

Do zdarzenia doszło 28 maja br. na drodze nr 94 pomiędzy miejscowościami Okmiany i Krzywa. Około godziny 22.00 oskarżony wracał z Legnicy do domu. Do Okmian przyjechał pociągiem. Stamtąd szedł pieszo drogą krajową nr 94. Poruszał się środkiem lewego pasa ruchu. Był w stanie upojenia alkoholowego (miał 2,7 promile alkoholu we krwi).

W tym czasie od strony Okmian w kierunku Krzywej jechał samochód ciężarowy DAF z naczepą. Do pojazdu zbliżył się samochód hyundai pony kierowany przez 50-letniego kierowcę. Był on wujkiem 32-letniego pasażera, siedzącego na przednim fotelu pojazdu. Pokrzywdzony zaczął wyprzedzać ciężarówkę. Gdy był już w ostatniej fazie manewru i rozpoczął zmianę pasa ruchu dojeżdżając do osi jezdni, nagle zauważył idącego środkiem drogi Józefa K. Aby go nie potrącić kierowca nagłym manewrem wjechał na prawy pas ruchu. Umożliwiło to ominięcie pieszego, jednakże aby nie zjechać z drogi po prawej stronie kierujący zmuszony był do wykonania skrętu w lewo. Intensywność pierwszego manewru była na tyle duża, że samochód utracił stabilność i bokiem zniosło go na skarpę po lewej stronie jezdni. Tam uderzył w stalowe słupy konstrukcji dużej tablicy reklamowej, został podrzucony do góry, a następnie uderzył dachem w gruby konar drzewa. Kierowca i pasażer zginęli.

Józef K. nie podjął żadnych działań ratowniczych. Minął rozbity samochód i uciekł do swojej wsi. Aby udzielić pomocy pokrzywdzonym zatrzymał się kierowca ciężarówki będący bezpośrednim świadkiem wypadku. Poprosił on o zatrzymanie pieszego parę z samochodu BMW, który nadjechał w chwilę później. Obie osoby próbowały zatrzymać oskarżonego. Ten jednak nie reagował, a nawet zaczął się szarpać z kierowcą BMW. Ponieważ jednak oskarżony ubrany był w charakterystyczną, pomarańczową koszulę został zatrzymany przez patrol policji jeszcze w czasie oględzin miejsca wypadku. Świadkowi nie mieli wątpliwości, że to Józef K. szedł wcześniej środkiem jezdni.

Powołany w sprawie biegły z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego stwierdził, iż bezpośrednią przyczyną wypadku było zachowanie Józefa K., który, pomimo pobocza umożliwiającego mu swobodne poruszanie, szedł lewym pasem ruchu z dala od krawędzi jezdni. Bezpośrednio przed wypadkiem hyundai pony jechał z prędkością na poziomie 90 km/godz. Pieszego mógł dostrzec w strumieniu reflektorów świateł mijania z odległości od 18 do 23,5 m. Odległość taka umożliwiała jedynie nagłą zmianę pasa ruchu w celu uniknięcia najechania na pieszego. Nie gwarantowała jednak uniknięcia wypadku. Zdaniem biegłych to pieszy mógł i winien był ustąpić na drodze miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.

Józef K. jako podejrzany nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Zasłonił się niepamięcią okoliczności wypadku.

Sąd nie zgodził się z wnioskiem prokuratora o tymczasowy areszt dla Józefa K. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Źródło: www.prokuratura.legnica.pl


Oprac. TOW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl