Dziesięciu pijanych kierowców i jeden nietrzeźwy rowerzysta - to bilans weekendowej pracy funkcjonariuszy legnickiej "drogówki". Rekordzistą okazał się rowerzysta, który miał 3,6 promila alkoholu w organizmie.
Kolejny przykład godny potępienia, to 30-letni mężczyzna, który "po kielichu" miał odwagę usiąść za kierownicą busa. Pijany busiarz, zanim został zatrzymany przez policjantów, zdążył rozwieźć kilkanaście osób do domów. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie półtora promila alkoholu.
Niestety mimo wielu apeli i przestróg, wciąż jesteśmy świadkami wypadków, których sprawcami są pijani użytkownicy dróg. Zaskakuje nas, że nawet surowe kary nie odstraszają i nie robią żadnego wrażenia na tych, którzy „po kielichu” kierują pojazdami, motocyklami czy rowerami. Zadziwia nas totalna głupota, bezmyślność, brak zdrowego rozsądku i ignorancja wobec prawa.