Po dwóch miesiącach trwania „rewolucji śmieciowej” można wyciągnąć pierwsze wnioski. Cieszy, że selekcjonujemy coraz więcej śmieci. Odpadów segregowanych opakowaniowych (wrzucamy je do pojemnika żółtego) było 130 ton (w porównaniu z lipcem wzrost ponad dwukrotny), szkła – 36 ton (wzrost o ponad 10 ton) i 156 ton biodegradowalnych (trzykrotnie więcej niż w lipcu).
- System gospodarowania odpadami komunalnymi, który obowiązuje od 1 lipca, w Legnicy funkcjonuje sprawnie – mówi Przemysław Rogowski, dyrektor Biura Gospodarowania Odpadami Komunalnymi. – Zdarza się, że mieszkańcy informują o niedociągnięciach, ale jest ich coraz mniej. I są na bieżąco usuwane.
Ale są też niestety sytuacje, które nie powinny mieć miejsca. Chociażby takie, że do pojemników żółtych, czyli na odpady segregowane wrzucane są śmieci zmieszane, a także szkło, odpady niebezpieczne takie jak np. akumulatory, świetlówki. Te odpady powinny trafić do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Nowodworskiej lub Rzeszotarskiej. Na butelki są pojemniki tzw. dzwony, w kolorze zielonym. Skutecznym sposobem uniknięcia przeładowania pojemników opakowaniowych jest zgniatanie butelek plastikowych i innych opakowań.
Nadal do Urzędu Miasta spływają deklaracje o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Do systemu wprowadzono ich około 26 tysięcy. Cały czas są one weryfikowane. Z tych deklaracji wynika, że sporo mieszkańców nie zostało w nich ujętych.
Urząd Miasta pisemnie wzywa mieszkańców, którzy nie złożyli deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi do ich złożenia albo wyjaśnienia dlaczego tego nie zrobili. Teraz do Legnicy przyjedzie spora grupa osób, którzy będą tutaj studiowali. Wynajmujący mieszkania powinni zadeklarować ile osób będzie w nich mieszkać.