Sala gimnastyczna w Szkole Podstawowej nr 7, godzina 17. Na zajęcia przychodzi ponad 30 pań i panów. Rozkładają materace. Niektórzy rozgrzewają się przy drabinkach. Pan Jan Pawłowski (72 lata) ćwiczy właśnie pady. - W młodości uprawiałem sport, ale potem jakoś zaprzestałem – zwierza się pan Jan. – W moim wieku potrzeba więcej ruchu. I te zajęcia są bardzo przydatne. Nauczyłem się już podstawowych chwytów, umiem upaść, by nie zrobić sobie krzywdy. Po takich treningach człowiek czuje się bezpieczniej – dodaje.
Pan Zygmunt jest starszy o trzy lata. Przyznaje, że ma dobrą kondycję, bo ćwiczy. – Moi koledzy chodzą z laseczkami – uśmiecha się pan Zygmunt. - Czasami bałem się wyjść z domu, bo straszono mnie, że jest niebezpiecznie chodzić ulicami wieczorem. Teraz to, czego się tutaj nuczę, może się przydać. Treningi traktuję jako formę terapii, po ciężkich i bolesnych przeżyciach.
Zajęcia na sali w piątkowe wieczory są też formą spotkań towarzyskich. – Panuje tu rodzinna atmosfera – mówi Maria Dygas. – Poznałam na zajęciach wielu fajnych ludzi. – Są one prowadzone w atrakcyjnej formie. Mojego swata kiedyś pobili na klatce schodowej. Ja nie chcę się bać – dodaje.
Kurs rozpoczął się 18 października. Straż Miejska organizuje go bezpłatnie. Jest to jedna z form nawiązania bliższego kontaktu z mieszkańcami, stworzenia nowego wizerunku. Zajęcia prowadzi strażniczka Gabriela Forgiel, instruktor taekwon – do.
- Trening nie jest ciężki – mówi Gabriela Forgiel. – Mistrzów z tych ludzi nie zrobimy, ale na pewno ćwiczenia im się przydadzą. Prowadzimy zajęcia teoretyczne i praktyczne z samoobrony, uczymy uwalniania się z uchwytów, trenujemy też asertywność.