Ocelot zawitał do Legnicy przed czterema laty. – Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci – wspomina Bogdan Zając, prezes Fundacji. – Teraz dzięki wsparciu i zaangażowaniu prezydenta ta sala została dla nas przeznaczona. Miasto bardzo wiele nam pomogło.
Podczas uroczystego otwarcia ekscytujące wyczyny niesamowicie sprawnych dzieci i młodzieży podziwiali rodzice, władze miasta z prezydentem Tadeuszem Krzakowskim i jego zastępczynią Dorotą Purgal, radni i sponsorzy. Pani prezydent wystąpiła zresztą w jednej ze scenek spektaklu, tworząc zabawny duet z mimem, granym przez utalentowanego malucha.
- Cieszę się, że Ocelot jest w Legnicy – powiedział podczas otwarcia sali prezydent Tadeusz Krzakowski. – Młodzież i dzieci kształtują tutaj wspaniałe umiejętności i cechy charakteru. Z radością spotykam się z tą młodzieżą na różnych imprezach. Ocelot jest jedną z najlepszych wizytówek naszego miasta.
Prezes Fundacji, Bogdan Zając podkreśla – Na zajęcia do nas uczęszcza około 70 dzieci i młodzieży. Utrzymujemy się głównie z opłat wnoszonych przez rodziców. To właśnie oni są bardzo mocno zaangażowani w działalność. Wymalowali szatnie, przeprowadzili remont i przygotowali wspaniałe przyjęcie na otwarcie.
Jednym z rodziców, których dzieci trenują w Ocelocie, jest Roman Hawran. Jego 15-letnia córka Ola związana jest z zespołem od prawie czterech lat. – Dzisiaj nie mogła brać udziału w spektaklu, bo od dwóch miesięcy występuje w Zurychu – mówi z dumą pan Roman. – Ma stypendium od Ocelota. Zaczyna się już obracać w międzynarodowym środowisku.
Ojciec Oli w superlatywach wypowiada się o Fundacji Ocelot. Bo dzieci spędzają pożytecznie tutaj czas. Są sprawne, wygimnastykowane. Występują na licznych imprezach. Mają szansę na naukę języków obcych, zwiedzanie świata, znalezienie sposobu na życie. Jednym z nich jest 16- letni Mateusz Grabowiecki. Trenuje cztery razy w tygodniu. Wcześniej był lekkoatletą. - Jestem szczęśliwy, bo kocham to, co robię – zwierza się. – Marzę, by studiować na Akademii Wychowania Fizycznego i występować w najlepszym cyrku świata.
- My też marzymy o zrobieniu wielkiej kariery – dorzucają koleżanki i koledzy Mateusza.