Wszystkim tym osobom miasto gwarantuje dach nad głową i ciepłe schronienie, ale nie wszyscy chcą z tego skorzystać.
Spis został przeprowadzony na polecenie prezydenta przez ankieterów z miejskich służb zajmujących się bezpieczeństwem w nocy z 16 na 17 stycznia. Dotarli oni do wszystkich miejsc, gdzie znajdują się bezdomni. Najwięcej z nich, bo 106, przybywało w legnickiej noclegowni. Pozostałe osoby - w pustostanach, altankach działkowych, piwnicach, węzłach ciepłowniczych i innych (38) oraz 2 w izbie wytrzeźwień. Bezdomne dzieci wraz z matkami żyją w Punkcie Opieki nad Matką i Dzieckiem. Wszystkich proszono o anonimowe udzielenie informacji do ankiet.
Dlaczego ci ludzie stracili mieszkania? 45 z nich podaje, że przyczyną była eksmisja, 69 - konflikt rodzinny, 14 – uzależnienie, 3 – bezrobocie, 5 – własny wybór, 10 nie podaje przyczyny. Nie są to jednak osoby pozbawione wszelkich dochodów. 82 z nich mają zasiłki z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, 16 – rentę lub emeryturę, 23 - trudnią się zbieraniem złomu, a pozostałe znajdują inne źródła utrzymania. Najwięcej bezdomnych ma wykształcenie zawodowe (65), podstawowe (55), średnie (23), gimnazjalne (2), a jedna wyższe. Jako ostatnie miejsce swego zameldowania 111 bezdomnych podawało Legnicę, 11 – inne miejscowości, a pozostali twierdzą, że nie pamiętają. Wśród wszystkich bezdomnych 40 to osoby niepełnosprawne.
Jak już wspomnieliśmy, najwięcej bezdomnych przebywa w noclegowni przy ul. Przemysłowej 5. Placówka ta dysponuje 54 miejscami, w tym 6 dla kobiet. – Każdy potrzebujący zostanie przyjęty – zapewnia Agnieszka Chrobak, kierowniczka Noclegowni i Punktu Opieki nad Matką i Dzieckiem. – Codziennie przebywa u nas ponad 100 osób. Ci, którzy nie mają łóżka, śpią na materacach.
Każda osoba, która zgłosi się do noclegowni, dostanie gorący posiłek, może liczyć na ciepłą odzież, gorącą kąpiel i - co jest bardzo ważne - opiekę medyczną. Otrzyma też poradę i pomoc w różnych sprawach urzędowych, jak uzyskanie zasiłku czy renty. Noclegownia ma także odzież i koce dla osób potrzebujących. Placówka przygotowuje dziennie posiłki dla ok. 300 osób.
- Żaden człowiek w potrzebie nie jest pozostawiony samemu sobie – dodaje pani kierownik. – Nie tolerujemy jednak picia alkoholu. Nie wszyscy bezdomni chcą mieszkać w noclegowni. Wolą żyć np. na działkach czy w pustostanach. Docieramy do nich i sprawdzamy, czy potrzebna jest im pomoc.
Zimą bezdomni są najczęściej narażeni na wyziębienie organizmu. Dlatego kolejny raz przypominamy, że wszelkie informacje związane z zagrożeniem życia ludzi na skutek przemarznięcia przekazywać można dzielnicowym, bezpośrednio Dyżurnemu Policji (tel. 997) lub Straży Miejskiej (tel. 986).