Kilka dni temu w serwisie Wirtualnej Polski ukazała się informacja o fatalnej sytuacji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Tekst przytoczył też jeden z legnickich serwisów internetowych. Autor sensacyjnego niusa pisał o tym, jak komornicy siedli na koncie legnickiej placówki, że wierzyciele coraz częściej domagają się zwrotu należności. Wizja autora tekstu była jedna - legnicki szpital nie wytrzyma presji i będzie powoli ograniczał ilość łóżek i liczbę pacjentów.
Krystyna Barcik, dyrektorka legnickiego szpitala była kompletnie zaskoczona tymi "rewelacjami".
- Na ostatniej sesji Rady Sejmiku, radni zgodzili się na poręcznie kredytu dla legnickiego szpitala w wysokości 20 milionów złotych. Poręczenia udzielono na 15 lat i sześć miesięcy. Pieniądze będą do dyspozycji szpitala prawdopodobnie już w kwietniu, po ogłoszeniu przetargu i podpisaniu umowy z bankiem. Środki w takiej kwocie pozwolą nam dokończyć proces restrukturyzacji i dalszą likwidację zadłużenia. Nie mamy na głowie żadnych komorników, sytuacja finansowa placówki jest jak najbardziej stabilna. Nie wiem, skąd autor tej publikacji wziął te informacje o rzekomo fatalnej sytuacji i kryzysie w naszym szpitalu - pyta retorycznie dyrektorka legnickiego szpitala, Krystyna Barcik.
Pani dyrektor dodaje, że w pracy oddziałów nie ma żadnych zakłóceń ani niepokojów. Na początku kwietnia kierownictwo szpitala przystąpi do kolejnej tury rozmów z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie przedłużenia kontraktu na świadczenie usług medycznych.
- Chcę zapewnić wszystkich pacjentów, że mogą być spokojni o swoje zdrowie. Tego typu informacje, wyssane z palca, nie służą dobrze szpitalowi, dlatego będę domagała się sprostowania w tej sprawie - zapowiedziała Krystyna Barcik.