Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Gminę zna od podszewki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Objął schedę po Januszu Mikuliczu. Rządzenie gminą Kunice traktuje jako trudne zadanie, ale i wielkie wyzwanie. O pierwszych decyzjach, planowanych inwestycjach i kopalni węgla brunatnego, rozmawiamy ze Zdzisławem Tersą.

- Gratulując panu zwycięstwa w wyborach, chciałbym zapytać, dlaczego zdecydował się pan wziąć w nich udział?

- Przez siedemnaście lat związany jestem z gminnym samorządem. Od 1994 roku nieprzerwanie byłem radnym tej gminy, tutaj się wychowałem i tutaj zacząłem pracę. Można powiedzieć, że od podszewki znam problemy mieszkańców gminy Kunice.

- Wielu samorządowców z zazdrością patrzy na Kunice, które przez ostatnie lata stały się wzorem gospodarności i rozwoju inwestycyjnego. Nie czuje pan na sobie brzemienia dorównania swojemu poprzednikowi i sprostania wszystkim zadaniom?

- Były wójt, dziś poseł, Janusz Mikulicz był odważnym samorządowcem. To on inicjował wszelkie pomysły inwestycyjne, rzucał hasło i rada gminy w większości akceptowała śmiałe pomysły, bez względu na trudności finansowe. Te decyzje były bardzo trudne, ale odważne. Gdyby nie działania, które w ciągu ostatnich 17 lat zostały zrealizowane, Kunice nie wyglądałyby jak dziś. Efekt jest taki, że osiedlają się u nas nowi mieszkańcy, powstają nowe osiedla, infrastruktura jest niemal całkowicie wykonana. Tylko w Piotrówku nie ma jeszcze wybudowanej sieci gazowej. Objęcie stanowiska po takim poprzedniku, jak Janusz Mikulicz jest niezwykle trudnym zadaniem, ale ogromnym wyzwaniem. Bo wszyscy teraz będą porównywać moją pracę do tego, co zrobił były wójt.

- Będzie pan szedł drogą swojego poprzednika i forsował tak odważne decyzje, jak on?

- Oczywiście. Zawsze wspierałem lub całkowicie popierałem propozycje byłego wójta Kunic. Myślę, że przy wsparciu obecnej rady, bardzo dobrego i doświadczonego zespołu pracowników urzędu gminy nadal będziemy to czynić z korzyścią dla naszych mieszkańców.

- Jakich pierwszych decyzji można się spodziewać po wójcie Zdzisławie Tersie?

- W planie inwestycyjnym mamy nakreślone zadania, które należy zrealizować. Zdaję sbie sprawę, że niektóre zamierzenia będzie ciężko wykonać, bo pieniędzy w budżecie zawsze jest za mało. Chcemy się skupić na dokończeniu pewnych inwestycji, które są już realizowane, m.in. dokończenie remontu świetlicy wiejskiej w Szczytnikach nad Kaczawą. W tej chwili są już przygotowane wszelkie dokumenty pozwalające ogłosić przetarg na wykonanie tego zadania. W Bieniowicach i Rosochatej chcemy wybudować nowe szatnie z całą infrastrukturą sportową, boiskami do koszykówki, piłki ręcznej i parkingami. Myślimy też o budowie przy gimnazjum w Spalonej sali gimnastycznej z zapleczem sportowo – rekreacyjnym. Chciałbym definitywnie uporządkować gospodarkę wodno – ściekową w naszej gminie. Nasza gmina należy do "Związku Komunalnego Wodociąg Lisowice", który zaopatruje w wodę trzy gminy należące do tego związku – Prochowice, Ruja i Kunice. Wodociąg Lisowice zaopatruje w wodę 10 naszych miejscowości, natomiast trzy miejscowości – Kunice, Ziemnice i Grzybiany są zależne od ujęcia Legnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Moim planem będzie odłączenie tych trzech miejscowości od ujęcia legnickiego i przyłączenia ich do wodociągu Lisowice. Dzięki temu dla nas woda będzie tańsza, a po drugie woda z Lisowic jest zdecydowanie lepszej jakości. Podobnie chcemy postąpić w zakresie ścieków. Dzisiaj nieczystości odbierane są przez LPWiK, któremu płacimy za to olbrzymie pieniądze. Jeszcze za kadencji poprzedniego wójta Mikulicza urodziła się koncepcja, by nasze gminne ścieki odprowadzane były na pola irygacyjne do Dobrzejowa. Właścicielem tych pól jest urząd gminy w Miłkowicach, który wstępnie zaakceptował tę propozycję.

- Na koniec muszę zapytać o temat węgla brunatnego, który wzbudza ogromne kontrowersje wśród mieszkańców i samorządowców. Pan jest jednym z wielu samorządowców, który sprzeciwia się powstaniu na tym terenie kopalni odkrywkowych węgla. Dlaczego?

- Oczywiście, że jestem zaniepokojony takimi pomysłami. Temat ten dotyczy nie tylko naszej gminy, ale wielu innych i mnie osobiście. Mieszkam w Golance Górnej, która według tych planów ma znaleźć się w samym centrum kopalni. Nam samorządowcom zarzuca się, że tworzymy jakieś czarne wizje tej inwestycji, że forsujemy silne antylobby. To nieprawda, bo poza planami, które ukazują się w mediach, nie mamy żadnej informacji o tej inwestycji ani od firm projektowych ani od potencjalnych inwestorów. Gdzie tu jest miejsce na szeroko pojęte konsultacje społeczne? Mocno zaniepokojeni są również mieszkańcy, którzy obawiają się przesiedleń. Dla nas, samorządowców najważniejsze jest dobro mieszkańców.

Dziękuje za rozmowę.

Fot. Wincenty Kołodziejski


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl