Przypomnijmy. Leszek W., komendant komisariatu policji w Chojnowie i jego zastępca Adam P., kilka dni temu zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy biura spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
Wczoraj Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo postawiła oficerom ciężkie zarzuty. Obu komendantów oskarżono o przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, przekroczenie uprawnień i niedopełnienie swoich obowiązków oraz ukrywanie służbowych dokumentów.
Komendantowi Leszkowi W. postawiono dodatkowo zarzuty - nielegalnego posiadania amunicji, stosowania przemocy wobec osób zatrzymanych i wymuszanie tym samym zeznań oraz bezprawnego pozbawienia wolności. Z uwagi na podejrzenie matactwa w śledztwie, wrocławska prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o dwumiesięczny areszt tymczasowy dla obydwu komendantów i sąd przychylił się do tego. To oznacza, że najbliższe dwa miesiące obaj policjanci spędzą za kratkami.
Wczoraj komendant miejski policji w Legnicy odwołał oskarżonych oficerów z zajmowanych dotąd funkcji. Wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec nich będzie uzależnione od wyników prowadzonego przez prokuraturę śledztwa.
Obu policjantów czeka teraz przyszłość nie do pozazdroszczenia. Dwa miesiące aresztu, głośny proces - i w przypadku skazującego wyroku - utrata munduru.
Na zdjęciu oskarżony były już komendant chojnowskiej policji, Leszek W.
Fot. Wincenty Kołodziejski