Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Jenieckie losy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jesienią 1939 roku na Helu, pod Kockiem i Syrokomlą milkły ostatnie echa wystrzałów Kampanii Wrześniowej. Do hitlerowskich obozów jenieckich niemieccy oprawcy zwozili tysiące zniewolonych polskich żołnierzy. Jednym z największych miejsc ich przetrzymywania był Stalag VIII C pod Żaganiem.
 Jenieckie losy

 Jenieckie losy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Jenieckie losy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Jenieckie losy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zgromadzonych tam naszych Rodaków więziono początkowo w różnych warunkach - gdy nie starczało drewnianych baraków, część ludzi, odzianych w podniszczone wojną mundury, nie bacząc na szybko nadciągająca zimę umieszczono w namiotach w placówkach filialnych.

Oddzieleni od swoich podkomendnych oficerowie trafiali do oflagów. Przez stosunkowo krótki czas funkcję taką pełnił też stary, zawilgocony fort, górujący nad Srebrną Górą. Twierdzę ową wznoszono w latach 1766-71 na wierzchołku tak zwanej Fortecznej Góry. Zanim jednak powstały na niej ponure zabudowania militarne, najpierw przeprowadzono tam wielkie prace ziemne, plantując wierzchołek wyrastającego nad okolicą wzniesienia. Budowlę przygotowano do długotrwałej obrony - w podłożu dziecińca wykuto nawet studnię o głębokości osiemdziesięciu trzech metrów.

W roku 1913 fort przekształcono w schronisko młodzieżowe, zaś w czasach III Rzeszy na ośrodek szkoleniowy Hitlerjugend. Od 1940 roku w dwóch fortach : Spitzberg - Ostróg i Hohenstein - Wysoka Skała, tzw. Rogowy - ulokowano jeniecki Oflag VIII B.

Był on w istocie ciężkim obozem karnym dla szczególnie niepokornych oficerów, Niemcy nie wierzyli bowiem w możliwość ucieczki z tej fortecy. Niezłomny generał Tadeusz Piskor trafił tam za patriotyczne przemówienie z okazji 11 listopada, wygłoszone w Oflagu VII A Murnau. Wbrew niemieckim przewidywaniom z Hohensteinu już w nocy 5 na 6 maja 1940 roku wydostała się połowa osadzonych tam polskich oficerów kampanii wrześniowej. Ucieczka powiodła się ostatecznie Janowi Gerstelowi, Felicjanowi Pawlakowi i Tadeuszowi Wesołowskiemu.

W niewielkiej odległości od Bolesławca, w Pieńsku, w tamtejszym budynku szkolnym urządzono niemiecki szpital, leczący rannych Polaków. Naszych obrońców zwożono do niego już w czasie trwania wielkiej bitwy nad Bzurą, zapoczątkowanej słynnym zwrotem zaczepnym, podjętym przez oddziały Armii „Poznań” generała Tadeusza Kutrzeby i część wycofujących się z rejonów północnych wojsk Armii „Pomorze” generała Bortnowskiego.

Wielu jeńców polskich, przetrzymywanych w stalagu VIII C koło Żagania niemal od chwili trafienia do niewoli zostało skierowanych do różnych okolicznych miejscowości, gdzie zapędzono ich do pracy w gospodarstwach rolnych bądź zakładach przemysłowych. Grupę dwunastu naszych żołnierzy, odzianych w zniszczone mundury, dostarczono już pod koniec października 1939 roku do dużego majątku ziemskiego Arthura Neumanna we wsi Mierzwin, odległej około sześciu kilometrów od Bolesławca.

Tam zakwaterowani zostali w przylegających do obór zabudowaniach gospodarczych, służących wcześniej jako przechowalnia narzędzi, smarów i olejów. Nie zachowała się – niestety - żadna informacja o formacji wojskowej, z jakiej pochodzili Polacy, nieznane są także ich nazwiska, imiona ani stronny rodzinne. Pracowali w gospodarstwie do wiosny 1940 roku - a następnie zostali zabrani najprawdopodobniej do obozu w Żaganiu.

Wkrótce po szybkim zakończeniu działań niemieckich w 1940 roku, zamykających czas „dziwnej wojny” na Zachodzie - zarówno w samym Bolesławcu jak i niektórych wsiach powiatu pojawili się wzięci do niewoli żołnierze francuscy. Traktowano ich jednak znacznie lepiej niż naszych Rodaków wcześniej, otrzymywali też w większości paczki z poszukiwanymi artykułami spożywczymi. W Mierzwinie dla ich potrzeb mieszkalnych wykorzystano świetlicę wiejską, położoną tuż obok szosy, prowadzącej do pobliskich Ocic - zresztą stojącą tam do dzisiaj. Adaptacja polegała przede wszystkim na rozpięciu płotu z drutu kolczastego, obejmującego pierścieniem zasieków budynek sali. Stąd Francuzi codziennie wyruszali do pracy.

Najgorsze warunki bytowe – a właściwie niemal całkowity ich brak, doprowadzający nieszczęsnych ludzi do skrajnego wygłodzenia i wyczerpania – stworzono po 1941 roku jeńcom sowieckim. Trafiający do pracy w Mierzwinie po wcześniejszym pobycie w Stalagu 308 Neuhammer (Świętoszów) stanowili ludzkie cienie. Dla nich żałosne w istocie racje żywnościowe, jakie tu otrzymywali za katorżniczą pracę, były jednak wybawieniem – przynajmniej na jakiś czas. Niewiele lepsi od niedawnych „sojuszników”, z którymi rozpoczynali wojnę napadając na Polskę, okazali się bowiem ich rodacy, wypierający stąd wojsko niemieckie w 1945 roku. Ale to już inna historia...


Zdzisław Abramowicz



Dzisiaj
Piątek 29 marca 2024
Imieniny
Marka, Wiktoryny, Zenona

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl


OtoLegnica.pl © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl