Duchowni zapewniają, że nigdy nikogo nie będą namawiać, przymuszać ani zachęcać do złożenia deklaracji o transplantacji ludzkich organów po śmierci dla ratowania zdrowia lub życia innych. Legnicki biskup pomocniczy, ks. Marek Mendyk podkreśla jednak, że ofiarowanie części swojego ciała po śmierci drugiemu, potrzebującemu człowiekowi jest wielkim darem miłości i gestem człowieczeństwa.
- Nie ma nic piękniejszego, jeśli człowiek ratuje życie innemu człowiekowi, tym bardziej po śmierci. Podpisanie zgody na pobranie organów po śmierci nie jest łatwą decyzją, ale jakże wielkim aktem człowieczeństwa i miłości do bliźniego. Taka decyzja musi być podjęta indywidualnie, nie z przymusu, lecz z przekonania. Świadomość, że po naszej śmierci, jakaś cząstka z nas żyje w drugim człowieku, który dzięki nam został uratowany, jest przykładem wielkiej wiary i godny podziwu - uważa legnicki biskup, ks. dr Marek Mendyk.
By pokazać i udowodnić, że to nie są puste słowa, biskup legnicki sam wypełnił deklarację transplantacji narządów po jego śmierci. Ks. Marek Mendyk chce w ten sposób dać przykład innym. Do tej pory w legnickich parafiach wiernym rozdano około trzech tysięcy takich deklaracji. Ile osób wyrazi zgodę na transplantację swoich organów po śmierci, tego na razie nie wiadomo, bo akcja cały czas trwa.
A co Wy sądzicie na ten temat. Czy zgodzilibyście się podpisać taką deklarację?