Akcja walki z zimą wpisana jest w zadanie miasta w ramach całorocznego utrzymania dróg publicznych. W ubiegłym roku miasto wydało na ten cel 7,2 mln zł. W tegorocznym budżecie jest tylko 5,8 mln zł, bo radni klubów Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości wnosząc własne poprawki, przy okazji zmniejszyli wydatki miasta na utrzymanie dróg o 900 tys. zł. Ograniczenie środków na ten cel było już szeroko komentowane przez władze miasta. Na konferencji prasowej, 30 grudnia ubr., zastępca prezydenta miasta, Jadwiga Zienkiewicz oświadczyła, że swoją decyzją, radni prawicy przyczynią się, że w tym roku miasto będzie zaniedbane.
- Mamy 256 kilometrów dróg do utrzymania, 23 mosty, 40 sygnalizacji świetlnych, osiem kładek, dwa przejścia podziemne i 45 przepustów drogowych. W 2009 roku na bieżące utrzymanie dróg wydaliśmy 7,2 miliona złotych. Teraz do dyspozycji mamy 5,8 miliona. Zdjęcie tak dużej kwoty z bieżącego utrzymania dróg jest najbardziej bolesną i dramatyczną decyzją, co więcej - nieodpowiedzialną - mówiła 30 grudnia ubr. na konferencji w ratuszu zastępca prezydenta Legnicy, Jadwiga Zienkiewicz.
Usuwanie skutków ataku zimy kosztowało miasto ponad pół miliona złotych. Tyle pieniędzy wydano od 1 do 13 stycznia.
- A rok dopiero się zaczął. Przyjdą roztopy, będą kolejne koszty na poprawienie jakości dróg. Latem czekają nas inne zadania związane z bieżącym utrzymaniem dróg. Niewątpliwie, w tym roku zabraknie pieniędzy i w trakcie roku budżetowego będziemy zmuszeni szukać dodatkowych środków na ten cel - zapowiada wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz.
Zdaniem władz miasta, mniej środków w tegorocznym budżecie jest przyczyną tego, że zalegające na chodnikach, przejściach dla pieszych, osiedlowych parkingach, tony odśnieżonego śniegu nie będą wywożone w całości. Do składowania śniegu miasto wyznaczyło dwie działki przy ul. Malinowej. Służby komunalne wywożą śnieg z miejsc, w których zalega go najwięcej, ale w innych miejscach śnieg będzie leżał, póki nie stopnieje.
Radny klubu Platformy Obywatelskiej, Robert Kropiwnicki, który wespół z pozostałymi radnymi PO i PiS, zagłosował za poprawkami do budżetu uważa tłumaczenia ratusza za niepoważne.
- Bo najpierw się robi, a potem liczy koszty i reguluje płatności. U nas jest odwrotnie - robi się tylko tyle, na ile pozwala budżet. Nieudolność organizacyjną w usuwaniu skutków zimy nie można zasłaniać mniejszymi środkami na ten cel. Legnica musi poradzić sobie z atakiem zimy, jak każde inne miasto w Polsce. Nie możemy żyć w oderwaniu do rzeczywistości. Z reguły, po pierwszym kwartale każdego roku dokonuje się podsumowania wydatków związanych z usuwaniem skutków zimy i dopiero wtedy podejmuje się stosowne decyzje o dodatkowych środkach na utrzymanie dróg - komentuje Robert Kropiwnicki.
I dodaje, że jeśli faktycznie po trzech miesiącach, pieniędzy na całoroczne utrzymanie dróg będzie zbyt mało, radni Platformy Obywatelskiej będą skłonni poprzeć wniosek o dodatkowej puli pieniędzy lub sami zaproponują kolejne przesunięcia w budżecie.