
American Cars Mania to jedna ze sztandarowych, dużych imprez motoryzacyjnych organizowanych na Dolnym Śląsku. Jednocześnie jest to jeden z największych zlotów amerykańskich pojazdów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Uchronić przed zapomnieniem
Klasyczne amerykańskie samochody z I poł. XX wieku oraz lat 60. i 70. stały się białym krukiem nie tylko europejskich, ale i amerykańskich ulic. Powodem jest nie tylko brak części na rynku, ale także koszty eksploatacji, wysokie zużycie paliwa oraz coraz mocniejsze obostrzenia ekologiczne dyktowane producentom samochodów (ale nie tylko – m.in. Nowy Jork od 2035 roku ma zakazać sprzedaży aut z silnikiem spalinowym) .
– Prawda jest taka, że takich aut jak w latach 60. czy 70. się już nie robi – mówi Mariusz Wypychowski, jeden z organizatorów zlotu, który za cel stawia sobie m.in. promocję klasycznej, amerykańskiej motoryzacji w Polsce i ocalenie jej przed zapomnieniem. – Tamte czasy, i niestety niewielka świadomość na temat zagrożeń ekologicznych, pozwalały na tworzenie potężnych silników, pożerających benzynę jak szalone. Amerykańska motoryzacja nie tylko w świadomości miłośników, tzw. petrolheadów, ma specyficzną, romantyczą duszę.
Jakie samochody przyjadą do Wrocławia?
Wśród pojazdów, które zobaczymy na IX edycji American Cars Manii znajdzie się m.in. Jeep Willys MB z 1942 r., Chevrolet Corvette z 1978 r., Cadillac Deville z 1979 r., Ford Mustang z 1964 r., Mercury Cyclone GT z 1970 r., Dodge Challenger z 1970 r., Pontiac Boneville z 1967 r. czy Cadillac Fleetwood z 1989 r., Ford GT 40 z 1966 r. Pełna lista samochodów zgłoszonych do zlotu znajduje się w linku.
– To przecież właśnie te lub podobne auta widzieliśmy w „Bullicie”, „Znikającym punkcie” czy „Blues Brothers”. Samochody są znane Polakom z kin, ale niewielu może się pochwalić, że widziało je na żywo – dodaje Adam Rostalski, drugi ze współorganizatorów zlotu. – Przyjeżdżając na American Cars Manię masz pewność, że spotkasz świetnie zachowane, działające egzemplarze amerykańskiej motoryzacji. Codziennie o te oryginalne auta dbają setki miłośników-zlotowiczów z całej Polski i z zagranicy. Na ogół schowane w garażach, pojawią się wszystkie w jednym miejscu, we Wrocławiu. Być może będzie to jedna z niewielu okazji w życiu, żeby zobaczyć te cuda niewspółczesnej techniki na własne oczy! – kończy Adam Rostalski.
Nie tylko zlot klasyków
Mimo że głównym celem American Cars Manii jest promocja w Polsce kultowej, amerykańskiej motoryzacji, to organizatorzy nie zapominają o dodatkowych atrakcjach. Oprócz wystawy unikatowych pojazdów na uczestników zlotu czekają:
● strefa pojazdów specjalnych tj. policyjnych i wojskowych,
● konkurs na najmocniejszy pojazd zlotu, który będzie przeprowadzony na mobilnej hamowni,
● konkurs palenia gumy,
● Muzeum Amerykańskiej Motoryzacji,
● Wybory Miss Pin Up,
● konkursy z nagrodami dla zlotowiczów – jedną z nagród jest dwuosobowa wycieczka do Stanów Zjednoczonych,
● muzyka na żywo – wystąpią m.in. Tomasz „Kowal” Kowalski, Labirytm, Wojciech Pilichowski, Sobota, Antony Esca, Filipek i inni,
● spotkanie z byłym żołnierzem GROM i autorek książek NAVALEM oraz Maciejem Stebelem, polskim szeryfem w hrabstwie Douglas w Nevadzie.
Dodatkowo podczas imprezy barber Mario Mayer z Zespołem podejmie spektakularną próbę pobicia rekordu Guinnessa w strzyżeniu na czas, który do tej pory należy do Australijczyków. Chętni, którzy chcą pomóc w ich „pobiciu”, proszeni są o kontakt.
Pomagamy hospicjum i Ukrainie
Na imprezie w tym roku nie zabraknie także ludzi o wielkim sercu, ponieważ organizatorzy nawiązali współpracę z Wrocławskim Hospicjum dla Dzieci, na rzecz którego w czasie imprezy odbędzie się wielka akcja charytatywna.
– Na naszej drodze nie brakuje na szczęście ludzi o wielkich sercach, którzy w trakcie tak spektakularnych wydarzeń, jakim niewątpliwie jest American Cars Mania, znajdują przestrzeń do pomocy i okazują wsparcie w pozyskiwaniu funduszy, których posiadanie definiuje jakość świadczonej przez nas pomocy. Jesteśmy wdzięczni organizatorom, że zwyczajnie „chciało Im się chcieć”. Liczymy, że w ostatni weekend czerwca Tarczyński Arena będzie miejscem na mapie Wrocławia, gdzie chęć pomagania będzie chociaż w połowie tak wielka, jak zamiłowanie do klasycznej, amerykańskiej motoryzacji – mówi Małgorzata Krzykała z Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.
Dodatkowo, w czasie zlotu w sobotę będzie miało miejsce oficjalne wręczenie żółto-niebieskiej Wołgi, która została ufundowana przez Przemysława Szafrańskiego (Motosynteza), a którą wszyscy mogli podziwiać w programie „Duda kontra Szafrański” w TVN Turbo. W tej chwili trwa licytacja Wołgi na profilu Facebook Motosynteza. Zebrane w ten sposób pieniądze posłużą do zakupu artykułów pierwszej potrzeby dla walczących o wolność Ukraińców.