Filmy wyświetlono w kinie Piast, podczas uroczystej Gali. Kinowa sala była pełna, a publiczność nagradzała obrazy głośnymi owacjami. - Chodzę do kina bardzo często, ale takiej dawki dobrych filmów na raz dawno nie oglądałem - mówił Przemek Corso, prowadzący Galę.
Gdy ogłoszony został werdykt jury, Helena Stańczyk nie posiadała się z radości. - Jestem ogromnie szczęśliwa, tylko trochę roztrzęsiona. Nie spodziewałam się tej nagrody - cieszyła się Hela.
Jej film to nie tylko dojrzałe artystycznie dzieło. To także obraz z niezwykle ważnym przekazem społecznym. - Opowiada o myśliwym, który dowiaduje się, że otwarty został sezon polowań na niedźwiedzie. Wybiera się więc na polowanie, ale w wyniku różnych zdarzeń to nie on upolował niedźwiedzia, tylko niedźwiedź upolował jego - mówi Helena.
- Ta młoda dziewczyna pokazała, gdzie jest miejsce człowieka w naturze. W krótkim filmie opowiedziała to wszystko, o czym cały świat pisze tysiące artykułów. To nie tylko niezwykle dojrzały film, ale też pięknie zmontowany, z niezwykłą dbałością o estetykę, z bardzo świadomie dobranymi środkami przekazu, nie przegadany, co w przypadku tak młodego twórcy jest rzadko spotykane. To film, który budzi w człowieku najgłębsze emocje – ocenia Ewa Sobolewska ze Studia Filmów Animowanych w Poznaniu i Stowarzyszenia Filmowców Polskich, przewodnicząca Jury.