Jedna z najpopularniejszych imprez cyklicznych w Legnicy już za nami. Nie obyło się bez atrakcji i koncertów gwiazd polskiej sceny - wszystko to wieńczone poprzez pokazy sztucznych ogni. Skoro jednak większość z nas miała okazję bezpośrednio uczestniczyć w Dniach Legnicy warto byłoby spojrzeć nań okiem podsumowującym.
Tuż po zakończeniu trzydniowego legnickiego święta zaczęły podnosić się wzburzone głosy. Część z mieszkańców okolicznych kamienic sprawiała wrażenie zupełnie odwrotne od przewidywanego. Spore tłumy celebrujących koncertowy weekend Legniczan, niesione wiatrem ogromne dawki decybeli i - a może przede wszystkim - 'stosy' śmieci wprawiające w obrzydzenie tych wszystkich, którzy zdecydowali się na poniedziałkowy spacer po parku - oto główne przyczyny oburzenia jakie zapanowało pośród niektórych z Was.
-To skandal! W przeciągu trzech dni Park Miejski został zniszczony - grzmi jeden z czytelników (dane do wiad. redakcji), mieszkaniec kamienicy sąsiadującej z terenami, na których odbywała się impreza. Zdaniem poirytowanego Legniczanina koncerty tego typu odbywać powinny się na Lotnisku.
-Już raz miało tam miejsce poważne wydarzenie. Docelowym punktem pielgrzymki Jana Pawła II było właśnie Lotnisko - dlaczego nie można organizować tam Dni Legnicy? - proponuje czytelnik. Alternatywe tą postanowiliśmy przedstawić Wam, proponowana lokalizacja wydaje się bowiem spełniać wszystkie istotne wymagania. Czy przeniesienie imprezy tego typu na oddalone od centrum tereny Lotniska byłoby sensownym rozwiązaniem? Wyjściem przynoszącym same korzyści (przesłaniające - rzecz jasna - dotychczasowe niedogodności)?
Zapraszamy do dyskusji.
