Taka była wersja ofiary. Śledczy zebrali wszystkie informacje o okolicznościach całego zdarzenia. I coś zaczęło im nie pasować w całej tej historii. Ponownie więc wezwali 16-latka. Chłopak zaczął mylić się w zeznaniach, stracił orientację, co mówił wcześniej. Po nitce do kłębka wyszło, że niedzielny rozbój to bujna wyobraźnia młodzieńca.
- Nieletni przyznał, że w tym dniu spożywał z kolegami alkohol i w pewnym momencie spostrzegł, że gdzieś zapodział swój telefon komórkowy. Wymyślił więc historię o tym, że został napadnięty przez nieznanych sprawców, którzy mu ten aparat ukradli. Zrobił tak, bo bał się konsekwencji utraty telefonu ze strony rodziny - powiedział nam nadkom. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji.
Młody legniczanin z bujną wyobraźnią stanie prawdopodobnie przed sądem dla nieletnich.