Z jednej strony ulica Grabskiego i aleja drzew traktowana jako pomnik przyrody, z drugiej lasek złotoryjski. Co je dzieli? Wysypisko gruzu, które wyraźnie nie przypadło do gustu okolicznym mieszkańcom.
U zbiegu ulic Grabskiego i Złotoryjskiej, tuż przy ścieżce prowadzącej w głąb zalesionego terenu znajduje się wysypisko gruzu sporych rozmiarów. Taki stan rzeczy ma miejsce już od około dwóch lat. Najgorszym wydaje się jednak fakt, iż z każdym dniem przybywa odpadowych materiałów budowlanych.
- Dosłownie codziennie pojawiają się nowe ciężarówki, z których wysypuje się tutaj gruz – ubolewa mieszkanka ulicy Grabskiego – Taki obrazek można "podziwiać" już od dwóch lat, wielu ludzi przyzwyczaiło się więc do tego wysypiska. Co więcej, z każdym dniem przybywa legniczan pozbywających się tu swoich własnych śmieci.
Teren, na którym składowane są stosy gruzu jest własnością prywatną. Gdyby nie lokalizacja, być może sposób wykorzystywania tego obszaru nie wzbudziłby niczyjego niepokoju. Wysypisko znajduje się jednak wśród zieleni, a więc przy ścieżce, którą spaceruje wielu legniczan – od młodzieży i starszych ludzi po rodziny z dziećmi.
- W przeszłości funkcjonariusze Straży Miejskiej kontrolowali już tamtejszy obszar. Właściciel terenu zezwolił na usypywanie ziemi, miało to pomóc w jego wyrównaniu – informuje rzecznik prasowy Urzędu Miasta Legnica, Arkadiusz Rodak. – W najbliższym czasie przeprowadzona zostanie kolejna kontrola, która wykaże czy sposób wykorzystania tego obszaru nie budzi żadnych wątpliwości.
Póki co, wysypisko przypadło do gustu tylko jednej grupie społecznej – bezdomnym. W poszukiwaniu złomu i odpadów posiadających jakąkolwiek wartość zaglądają tu dość często i co najważniejsze – chętnie. Sterty gruzu nie są co prawda wymarzonym źródłem dochodu, ale przy regularnych "dostawach" zysk może okazać się satysfakcjonujący.