Przed wyjazdem swoich pociech na wycieczkę, rodzice coraz częściej proszą policjantów lub inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego o sprawdzenie stanu technicznego autokaru. Nie inaczej było wczoraj. Uczniowie jednego z legnickich gimnazjów mieli wyjechać w góry. Ale wycieczka się nie udała. I to nie z powodu złego stanu technicznego autokaru, bo akurat w tym zakresie policjanci nie dopatrzyli się żadnych uchybień. Winowajcą był kierowca, który miał lewą rękę w gipsie. Policjanci słusznie nie zgodzili się, by kierowca w takim stanie prowadził autokar.
- A ponieważ nie było możliwości, by kto inny poprowadził autokar, wycieczka nie doszła do skutku - uzupełnia nadkom. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji.
Swoją drogą, ciekawe jak mężczyzna próbował jedną ręką trzymać kierownicę, zmieniać biegi, włączać kierunkowskazy, itp., itd?