Przypomnijmy. W kwietniu br. kierowca ciężarówki przewożący na platformie maszynę do kruszenia skał, jechał zbyt szybko. Dodatkowo kruszarka, którą przewoził była wyższa, niż na tym odcinku drogi jest to dozwolone. Kruszarka zaczepiła o podstawę wiaduktu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podjęła decyzję o rozbiórce uszkodzonego wiaduktu. Dlaczego? Bo z czterech przygotowanych przez Politechnikę Wrocławską rozwiązań, naprawa i wzmocnienie konstrukcji jest wyjściem najmniej efektywnym.
Ekspertyza wykazała "zerwanie 28 prętów zbrojenia głównego i uszkodzenie 4 kolejnych prętów, połączone ze zniszczeniem dolnej warstwy betonu płyty przęsła. W wyniku uszkodzenia stan techniczny obiektu został znacznie obniżony i może być określony jako stan awaryjny". Dlaczego dopiero teraz uszkodzony wiadukt zaczęto rozbierać? Bo tak długo trwała naukowa ekspertyza. Ukończenie rozbiórki wiaduktu planowane jest przed wigilią świąt Bożego Narodzenia.