Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Legnicy skontrolowali 21 odbiorców irlandzkiego boczku na terenie powiatu legnickiego. Informacja o tym, że na teren powiatu legnickiego trafił podejrzany boczek dotarła do siedziby tutejszego sanepidu 9 grudnia. Masarnia, w której surowy boczek przetworzono na parzony, wędzony oraz roladę boczkową, przekazała pracownikom PSSE w Legnicy listę odbiorców mięsa. Na jej podstawie, dzień później, przeprowadzono kontrolę wszystkich sklepów.
Do dziś nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań "legnickiego boczku" z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Mięso, które trafiło do legnickich sklepów zostało przywiezione z województwa łódzkiego. Tymczasem dziś zastępca Głównego Lekarza Weterynarii, Krzysztof Jażdżewski, oświadczył, że w próbce mięsa sprowadzonego do Polski z Irlandii, wykryto dioksyny. Poziom szkodliwej substancji został przekroczony aż dziesięciokrotnie. Skażony boczek trafił do województwa łódzkiego. Przypomnijmy, że do sklepów powiatu legnickiego przywieziono ponad 8 ton boczku właśnie z regionu łódzkiego. Czy w tej partii znalazło się mięso skażone dioksynami? Musimy nadal czekać na oficjalny komunikat legnickiego sanepidu i powiatowego lekarza weterynarii.