Legnicka charytatywna stołówka parafialna istnieje od 15 lat. Od poniedziałku do soboty dla potrzebujących z całego miasta przygotowuje się tu ponad 400 litrów zupy. Bezdomni, emeryci, członkowie patologicznych rodzin. Oni wszyscy liczą na pomoc, którą poprzez działalność charytatywną stara się zapewnić im ks. Jan Mateusz Gacek.
-W naszej działalności wspierają nas parafianie, ale i członkowie innych parafii, ludzie dobrej woli i przedsiębiorcy np. piekarnie – wyjaśnia ks. Gacek.
Potrzebującemu, który staje w drzwiach stołówki przy ul. Kamiennej, taka pomoc ratuje życie. Dla wielu z nich, podany tu posiłek jest jedynym w ciągu całego dnia. Większość nie ma domu, czy czystych ubrań. Trudno więc się dziwić, że czas świąt to dla odwiedzających stołówkę czas nostalgii.
-Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdyby nie stołówka. Pomoc jaką tu otrzymujemy jest ogromna – opowiada jeden z potrzebujących, codziennie odwiedzający lokal przy ulicy Kamiennej 15.
Wsparcie, jakie otrzymuje stołówka założona przez księdza Gacka jest spore. Każdego miesiąca, Urząd Miasta Legnicy przekazuje na potrzeby charytatywnej działalności 5 tysięcy złotych, co pokrywa pensje dla pracowników i część rachunków. Pomagają również członkowie legnickich parafii i prywatni przedsiębiorcy, a więc ludzie dobrej woli.
Pani Barbara Jujeczka jest nauczycielką 2 Liceum Ogólnokształcącego w Legnicy. Już od 7 lat wspiera inicjatywę księdza Gacka. Wraz z uczniami swojej klasy, przygotowuje paczki dla potrzebujących, które uczniowie przekazują im później w parafialnej stołówce.
-To ważne, aby uczniowie mieli możliwość obcowania z potrzebującymi. Taka pomoc to dla nich możliwość zaobserwowania ludzkiej tragedii, która dotchnąć może przecież każdego z nas – wyjaśnia Pani Barbara.
Nie inaczej było i w tym roku. Barbara Jujeczka wraz ze swoją klasą odwiedziła wczoraj charytatywną stołówkę. Uczniowie rozdawali paczki zebranym przy Kamiennej potrzebującym. Obdarowywanie trwało dość krótko, bowiem chętnych było naprawdę wielu. Na zakończenie wizyty, ksiądz Gacek zebrał uczniów wokół siebie i starał się uświadomić im, jak trudne jest życie człowieka w potrzebie. Przestrzegał, opowiadał i na każdym kroku przypominał o tym, że potrzebujący też kiedyś byli młodzi i mieli swoje ambicje, które dziś w większości przypadków ograniczają się do chęci przetrwania kolejnego dnia.
-Alkoholizm to choroba woli, która dopaść może każdego z nas. Pamiętajcie o tym – apelował do uczniów drugiego “ogólniaka”, ks. Jan Mateusz Gacek.