Wczorajszy strajk ostrzegawczy był reakcją na rządowe plany prywatyzacji miedziowego giganta. Przestój w pracy trwał dwie godziny. W proteście przeciwko wyprzedaży Polskiej Miedzi wzięli udział górnicy trzech kopalni – ZG Lubin, Rudna oraz Polkowice - Sieroszowice. Do strajku przyłączyło się również kilkudziesięciu pracowników Zakładu Wzbogacania Rud i Zakładu Hydrotechnicznego oraz kilku pracowników Huty Miedzi Głogów. We wczorajszym strajku wzięło udział ponad 2800 pracowników pierwszej zmiany w KGHM.
Zarząd miedziowej spółki uznał strajk za nielegalny i skierował do lubińskiej prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez organizatorów i uczestników wczorajszego protestu. Ale to dopiero początek sprawy KGHM, która w ostatnich dniach jest tematem numer jeden ogólnopolskich i regionalnych mediów. Po wczorajszym oświadczeniu premiera Donalda Tuska o sprzedaży 10 z 42 procent akcji Polskiej Miedzi kontrolowanych przez Skarb Państwa, centrale związkowe zaostrzą protest. Nie wykluczone są masowe manifestacje załogi KGHM w stolicy. Związkowcy rozważają też ogłoszenie strajku generalnego.