- Jako samorządowcy, którzy należą do Platformy Obywatelskiej stanowczo sprzeciwiamy się budowie i tworzeniu odkrywki na naszym terenie. To może spowodować głęboką degradację terenu i zapewne wysiedlenie tysięcy rodzin – przemówił w imieniu przedstawicieli Platformy Obywatelskiej eurodeputowany Piotr Borys. – Podjęta dzisiaj decyzja o odkrywce mogłaby w sposób bezprecedensowy wstrzymać rozwój naszego regionu, który ze względu na miedź rozwija się doskonale. Taka decyzja wstrzymała by również budowę drogi S3 na najbardziej newralgicznym odcinku, od Legnicy, przez Lubin, Polkowice do Nowego Miasteczka. Jeżeli ktoś myśli o sferze energetycznej, to powinien skupić się na tym aby szczególnie Zagłębie Miedziowe, KGHM inwestował w najwyższe technologie. Myślę, że mamy niespotykana szansę aby przedsięwzięcia gospodarcze mogły być realizowane jako alternatywa na odkrywkę i być może w perspektywie kilkudziesięciu lat technologie będą na tyle dopracowane aby wzorem Chin prowadzić gazyfikację pod ziemią. Jednak na dzień dzisiejszy mówimy odkrywce stanowcze nie.
W sprawie odkrywki wypowiedział się również poseł PO z Lubina Norbert Wojnarowski.
- Już w tamtym roku na debacie z wicepremierem Pawlakiem padały zdania, że węgiel brunatny jest pieśnią przeszłości – powiedział poseł. – Teraz zobowiązano nas do ograniczenia emisji CO2. Pomimo tego, że węgiel jest najtańszym źródłem energii, to będziemy płacić bardzo duże kary za ponadplanową emisję CO2 i to wszystko może doprowadzić do znacznego wzrostu kosztów energii, nie tylko dla odbiorców indywidualnych, ale również dla sektora przemysłowego. Czas najwyższy porozmawiać o pieśni przyszłości, czyli o innych odnawialnych źródłach energii, jak i energii atomowej.
Poseł zapowiedział również, że będzie nawoływał to udziału w referendum i zagłosowania przeciw budowie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego.
Uspokoić mieszkańców ma również wiadomość przekazana przez Piotra Borysa, po rozmowie z wiceministrem Pawlakiem. – Żadne decyzje w sprawie uruchomienia odkrywki nie zostały jeszcze podjęte – powiedział eurodeputowany. – Liczą się nowoczesne technologie, które mogą być receptą na to, aby odkrywki nie było u nas, a była na mniej zurbanizowanych terenach, czyli w okolicach Gubina.
Rozpoczęciu odkrywki sprzeciwił się również poseł z Legnicy Janusz Mikulicz.
- Wystarczy popatrzeć, w którym miejscu miałaby powstać ta kopalnia – powiedział Mikulicz. – To są praktycznie płuca dla Lubina i Legnicy. Dziwię się trochę prezydentom tych miast, którzy nie występują w tej sprawie i nie chronią swoich mieszkańców. Przecież pomiędzy dużymi miastami może powstać lej o głębokości około 200 metrów, który ściągnie praktycznie wszystkie wody gruntowe. Ci co by musieli zostać wysiedleni dostaliby odszkodowania, jednak jeszcze nie wiadomo jakie, poszliby zadowoleni i tu nie mieszkali. Jednak wszyscy wokoło tej kopalni byliby narażeni na to, że musieliby żyć w tak uciążliwych warunkach.
Mieszkańcy protestują, działacze społeczni namawiają do udziału w referendum i głosowaniu przeciw kopalni, partie polityczne zdecydowanie sprzeciwiają się planom rządowym, nawet prezydent Lubina już nie jest taki pewny samych zalet odkrywki, jak był 1,5 roku temu na konwencie w Karczowiskach. Jaki jednak będzie wynik referendum i za czym opowiedzą się mieszkańcy sześciu gmin zagrożonych odkrywką? Tego dowiemy się już w najbliższą niedzielę, 27 września.