Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Genialne grafiki zmartwychwstałe po 200 latach

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rembrandt van Rijn to jeden z najwybitniejszych malarzy wszechczasów. Artysta jest także uznawany za mistrza i niedościgły wzór w posługiwaniu się sztuką graficzną, szczególnie akwafortą. Kolekcję 273 dzieł wykonanych tą techniką oglądać można do 5 maja br. w Muzeum Miedzi.

Wernisaż wystawy odbył się w piątek 23 lutego. Przybyło kilkuset zwiedzających. Obecny był też Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski.

Rembrandt van Rijn (1606-1669) był malarzem, grafikiem i rysownikiem. Pozostawił około 700 obrazów, 2000 rysunków oraz prawie 300 grafik. Swoje grafiki stworzył w latach 1628-1665. Były to wizerunki matki, sceny z Nowego Testamentu, holenderskie pejzaże, sceny rodzajowe oraz mistrzowskie w przekazie portrety. Zwłaszcza z tych ostatnich artysta jest szczególnie znany. Mistrz nie kryje w nich niedoskonałości ludzkiego ciała oraz oznak nieuchronnej starości. Często odwzorowuje stan psychiczny czy emocje portretowanego. Dotyczy to również licznych autoportretów. Studiując je, jesteśmy świadkami artystycznej i emocjonalnej ewolucji Rembrandta.

Kolekcja grafik Mistrza jest unikatem na skalę światową. Prace pochodzą ze zbiorów prywatnych. Ekspozycja była już prezentowana m.in. we Wrocławiu, Szczecinie, Stalowej Woli, Łodzi oraz Katowicach.

Fot. WFP

W 1864 roku Georges Duplessis, dyrektor Francuskiej Biblioteki Narodowej przy Luwrze i konserwator paryskiego Cabinet des Estampes (Gabinetu Rycin), autor do dziś uznawanych za kanoniczne katalogów dzieł i wydruków starych grafik, otrzymał od rządu francuskiego zadanie znalezienia odpowiednich środków, które uratowałyby przed zniszczeniem wskutek procesu płowienia i niszczenia papieru grafiki Rembrandta, znajdujące się w wielu zbiorach prywatnych oraz w Luwrze. Miał też oczyścić i zakonserwować istniejące jeszcze płyty miedziorytnicze oraz odtworzyć według grafik te płyty, które zaginęły. Georges Duplessis zlecił jednemu z najwybitniejszych rytowników tamtych czasów, geniuszowi grafiki Armandowi Durand to nadzwyczaj czasochłonne i ciężkie zadanie. Armand Durand i Nicephor Niépce opracowali technologię konserwacji starych i podrapanych płyt miedziorytniczych oraz skazanych na zniszczenie grafik wykonanych na zawierającym kwas papierze. Potrzeba było około sześciu tygodni, aby za pomocą techniki naświetlania lampą łukową odwzorować grafikę na miedzianej płycie, której wgłębienia zgadzały się co do 1/1000 mm z tymi, jakie ponad 200 lat wcześniej zostały wykonane na płytach przez Rembrandta. Istniejące jeszcze płyty były często zużyte, zabrudzone i podrapane, niektóre z nich pod koniec XVIII wieku "opracowano na nowo". Ktoś "dodał" im linie i motywy niepochodzące spod ręki Rembrandta. Dzięki akcji ratunkowej Armanda Durand, któremu udało się oczyścić z przeróbek i przywrócić pierwotny stan większości płyt miedzianych, w znacznej części uratowano graficzny dorobek Rembrandta. Do odrestaurowania niemal całkowicie zużytych, nienadających się do sporządzenia odbitek lub do odtworzenia nieistniejących już płyt miedzianych używano najwartościowszych materiałów: srebra, amalgamatu, stali, rtęci, miedzi i bitumu z Morza Martwego. Były to substancje, które poddawano napromieniowaniu przez łuk świetlny, aby ponownie wygrawerować w płycie miedzianej dokładnie takie same wgłębienia, jakie wyszły spod ręki Rembrandta.

Ponieważ z pomocą tej metody można było przygotować również płyty miedziane do drukowania pieniędzy, państwo francuskie zakazało produkcji tych płyt krótko po tym, gdy odbitki grafik Rembrandta przygotowane przez Armanda Durand ukazały się na rynku. Dlatego prace należące do tej kolekcji pojawiły się w tak małym nakładzie. Z pierwszych odbitek akwafort Rembrandta tłoczonych w latach 1630-1650 w jego warsztacie częściowo przez mistrza i uczniów zachowało się niewiele egzemplarzy. Część ze starych akwafort Rembrandta została zniszczona przez działanie czasu, m.in. dlatego, że do później sporządzonych odbitek użyto zawierających kwas gatunków papieru wyprodukowanego na bazie drewna i celulozy. Grafiki Armanda Durand oparte na dziełach Rembrandta odbite są na specjalnym, najwyższej jakości papierze czerpanym i także dzięki temu są nieprześcignione w swojej świetności i czystości.

Theo van Gogh, brat Vincenta van Gogha, zaprzyjaźniony z Armandem Durand, bardzo wysoko cenił wraz z bratem jego kunszt i żałował, że nie udało mu się nabyć niektórych akwafort z nielicznych teczek Duranda.

Wszystkie opracowane przez Armanda Durand grafiki Rembrandta, których odbitki powstały w latach 1865-1867 na zlecenie Luwru, mają na odwrocie papieru czerpanego pieczątkę Duranda, która zaklasyfikowana jest w sporządzonym przez Lugta katalogu pieczątek kolekcjonerskich pod numerem LUGT 2934.

Fot. WFP

Niektórzy krytycy chcieli zdeprecjonować jego dzieło, ponieważ sami posiadali wcześniejsze odbitki Rembrandta pochodzące ze starych, porysowanych i częściowo zmienionych pierwotnych płyt miedzianych i w obliczu nieskazitelnych odbitek Duranda obawiali się o wartość swoich kolekcji. Dyskusja na ten temat trwa po dziś dzień. Wobec powyższego, również ze względu na artystyczne i historyczne znaczenie tych unikatowych grafik Rembrandta, istotne jest, aby podkreślić znaczenie pracy i kunszt Armanda Durand, pamiętając przy tym o rzeczywistym pochodzeniu eksponatów.

Po śmierci Armanda Durand w 1905 roku płyty miedziane trafiły do domu wydawniczego Dominique Vincent et Cie w Paryżu. Odbitki opublikowano w książkach francuskiej Biblioteki Narodowej i wydawnictwach Luwru. Płyty te w siedzibie rodziny Vincent odnalazł w 1985 roku pewien amerykański antykwariusz. Z wybranych płyt sporządził później odbitki, które oferowano za cenę 500-2500 dolarów. Arkusze te w przeciwieństwie do oryginalnych grafik Armanda Durand nie posiadały na odwrocie czerwonego nadruku pieczątki kolekcjonerskiej Lugta. Również gatunki papieru, na których je drukowano, różniły się od papieru czerpalnego, używanego w 1865 roku do pierwszego wydania tych prac.

Niniejszy zbiór grafik Rembrandta, którego powstanie w takim rozmiarze możliwe było tylko dzięki miedzianym płytom zakonserwowanym i odtworzonym przez Armanda Durand, daje jedyną i niepowtarzalną okazję do podziwiania takiej ilości dzieł powstałych pod ręką Rembrandta. Wartość tej kolekcji tkwi także w jej walorach edukacyjnych, daje okazję do kontemplacji i analizy zbioru prac Rembrandta zarówno pod kątem precyzji ich wykonania, jak i przedstawionych treści.

(Tekst pochodzi z wydawnictwa Muzeum Śląskiego w Katowicach pt. "Rembrandt – mistrz sztuki graficznej", które towarzyszyło tamtejszej wystawie kolekcji grafik w 2006 roku.)


red.



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl