Kwiatkowski odmawiając jedzenia protestował przeciwko wypompowaniu pieniędzy z kasy KGHM. Jego protesty na nic się nie zdały, ponieważ dywidenda i tak została wypłacona, a za zakłócenie pracy w ZG Rudna Kwiatkowski trafił na salę sądową. Proces przegrał, zgodnie z wyrokiem miał zapłacić 37 tysięcy złotych. Jeszcze na sali rozpraw przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych, Piotr Trempała, oświadczył, że w tej sprawie będą apelować. Jednak przez błąd prawnika sąd apelacji nie przyjął.
- Prawnik spóźnił się z wniesieniem opłaty w wysokości 30 złotych – powiedział nam Piotr Trempała. - Ze swojej strony pomożemy Dariuszowi Kwiatkowskiemu spłacić te 37 tysięcy złotych, tak jak to zapowiadaliśmy wcześniej. Na pewno będziemy szukać jakiś możliwości spłaty, tak by nasz kolega tego nie odczuł. Rozmawiamy o tym na szczeblu krajowym.
Związkowcy porozumieli się już z ZG Rudna, zakład zgodził się na rozłożenie na raty wspomnianej kwoty.
Jak zapowiada Piotr Trempała, związkowcy nie zamierzają jednak poprzestać na tym, pieniądze chcą odzyskać – od prawnika, który spóźnił się z opłatą.
- Jak spłacimy wszystko pozwiemy do sądu prawnika – powiedział Trempała. - To jego wina i od niego odzyskamy te pieniądze.