- Podczas społecznych konsultacji mieszkańcy Legnicy często wskazują na przyziemne problemy jak np. stan miejscowych chodników. Próbowaliśmy więc skupić się na tym, co jest dla nich istotne, a niewidoczne z perspektywy Urzędu Miasta – tłumaczy radny PO, Paweł Frost. - Cieszy nas, że modernizacji poddany zostaje Rynek, ale co z tego skoro mieszkańcy miasta potykają się o chodniki? Musimy zająć się problemami, których wyeliminowanie w znacznym stopniu ułatwiłoby życie legniczan – dodaje radny Platformy Obywatelskiej.
Zdaniem radnych, liczba wymagających wymiany chodników w naszym mieście narasta w zastraszającym tempie. - Coraz więcej ludzi musi chodzić po dziurach – mówi Zbigniew Dudek. W wyeliminowaniu problemu pomóc ma program "Równe chodniki". Z wyliczeń radnych PO wynika, że remont wyboistych deptaków na terenie całego miasta pochłonąłby w kolejnych latach ok. 500 tys. zł. Rajcy mają również pomysł na to, jak rozpocząć prace nad poprawą stanu miejskich chodników.
- Ostatnio mieliśmy okazję czytać o udanej współpracy Urzędu Miasta z szefostwem spółdzielni Piekary. Dlaczego w takim razie prezydent nie mógłby zlecić legnickim spółdzielniom sporządzenie spisu uszkodzonych, wymagających wymiany, chodników na zarządzanym przez nie terenie? - pyta radny Zbigniew Dudek. - Dla wielu legniczan stan tutejszych chodników stanowi problem. Jest to spora niedogodność, ale nie wolno nam zapominać, że dla części z nas to prawdziwa przeszkoda w życiu codziennym – dodaje radny Platformy Obywatelskiej.