Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Głośny proces dobiega końca

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dobiega końca proces prominentnych pracowników legnickiej PWSZ. Były rektor, kanclerz i były kierownik działu administracyjnego oskarżeni są o niegospodarność i przekroczenie swoich uprawnień.

Dziś przed legnickim Sądem Okręgowym swoje zeznania składał Janusz Prus, szef Federacji Pracodawców Polski Zachodniej i właściciel złotoryjskiego zakładu Vitbis produkującego bombki. Sąd wezwał Prusa na świadka, bo był przewodniczącym konwentu legnickiej uczelni. Sąd pytał świadka o jego wiedzę na temat sprzedaży nieruchomości, które są jednym z wątków całego procesu.

- Na posiedzeniach konwentu, o zbyciu nieruchomości rozmawialiśmy dwa, może trzy razy. Sprzedając działki, w zamyśle uczelni było uzyskanie mieszkań, które miały być zachętą dla potencjalnej kadry naukowej. Podejmując uchwały w sprawie zbycia nieruchomości, głosowałem "za", bo przekonano mnie, że ten wariant jest najlepszy, najbardziej optymalny - wyjaśniał dziś przed sądem Janusz Prus.

A warianty sprzedaży działek przez legnicką uczelnię były dwa. Pierwszy zakładał zbycie nieruchomości firmie "Handlomix" za 385 tys. zł. Drugi wariant zakładał sprzedaż tych samych działek za 260 tys. zł, ale uczelnia miała prawo do sześciu działek, które miały być przeznaczone na budowę mieszkań dla przyszłej kadry naukowej. Ostatecznie jednak szkoła zostawiła sobie trzy działki. Sędzia Aleksander Żurakowski dopytywał oskarżonego kanclerza PWSZ, Jerzego S., który w imieniu uczelni negocjował warunki umowy z "Handlomixem", dlaczego drugi wariant był lepszy, skoro Senat wyraźnie zasugerował, że najkorzystniejszą ofertą jest sprzedaż działek za 385 tys. zł. Tym bardziej, że "Handlomix" godził się na jednorazową wpłatę, podczas gdy drugi wariant dopuszczał możliwość rozłożenia 260 tys. zł na dwie raty.

- Na czym polegało wynegocjowanie lepszych warunków zbycia nieruchomości w drugim wariancie od tego, co w swojej uchwale sugerował Senat? - pytał oskarżonego kanclerza sędzia Aleksander Żurakowski.

Jerzy S. tłumaczył, że korzyścią drugiej opcji było pozyskanie działek na mieszkania dla przyszłej kadry naukowej uczelni. W ocenie oskarżonego była to jedyna korzyść przemawiająca za sprzedażą nieruchomości po niższej cenie. Proces powoli zmierza ku końcowi. Prawdopodobnie już na kolejnej rozprawie wygłoszone zostaną mowy końcowe.


tom



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl