Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Byli pracownicy Ampoolu ujawniają kolejne fakty

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Andrzej Machalski, właściciel wrocławskiej firmy Ampool, który sponsoruje legnicką Miedź może mieć poważne kłopoty.

Jego byli, a nawet obecni pracownicy lawinowo składają pozwy do sądów o wypłatę zaległych wynagrodzeń, skarżą się inspekcji pracy i powiadamiają prokuraturę.

Na początku marca na łamach naszego serwisu i tygodnika Express Legnicki ujawniliśmy ciemną stronę działalności Andrzeja Machalskiego, właściciela wrocławskiej firmy Ampool, trudniącej się sprzedażą produktów rehabilitacyjnych: maty masujące i suplementy diety. W naszym materiale opisaliśmy przypadek Jakuba Tomczaka z Bydgoszczy, dla którego praca w Ampoolu skończyła się zszarganiem nerwów. Bydgoszczanin wytrzymał w tej firmie trzy miesiące. Był ambitny i pracowity, miał awansować. Ale gdy pracodawca przestał wypłacać mu wynagrodzeń, sam odszedł.

- Upominanie się o swoje ciężko zarobione pieniądze nic nie dało. Byłem najzwyczajniej w świecie zbywany jak dziecko. Musiałem zrobić badania lekarskie, za które zapłaciłem z własnej kieszeni, choć obiecano mi zwrócić te koszty. Nie dostałem ani złotówki za koszty paliwa dojazdów do klientów. Doszło do tego, że pan Machalski bezczelnie stwierdził, że w ogóle nie jeździłem do klientów a teraz próbuje wyłudzić od niego pieniądze – referował nam Jakub Tomczak.

Dziś Ampool jest mu winny około 4 tys. zł. Właściciel wrocławskiej firmy przekonywał, że na bieżąco wypłacał i wypłaca swoim pracownikom pensje. Zarzucił też byłym pracownikom, którzy domagają się zaległych wynagrodzeń, szukanie taniej sensacji i to, że chcą go teraz oczerniać w mediach.

- W każdej firmie jest grupa pracowników wiecznie niezadowolonych. I z takimi mam teraz do czynienia. To wszystko bzdury wyssane z palca. Ci, co naopowiadali panu takich sensacji, chcą mnie dyskredytować w oczach opinii publicznej. Wszystkie wynagrodzenia wypłacałem i wypłacam na bieżąco, nie mam żadnych zaległości wobec byłych i obecnych moich pracowników – komentował kilka tygodni temu Andrzej Machalski, właściciel Ampoolu.

Nasz materiał spotkał się z ogromnym zainteresowaniem byłych i obecnych pracowników wrocławskiej firmy. Odebraliśmy masę telefonów od poszkodowanych ludzi. Przyszło wiele mejli i SMS-ów z prośbą o ujawnienie kolejnych przypadków. Jak się okazuje, sytuacja Jakuba Tomczaka wcale nie jest jedyna. Byli pracownicy, z którymi rozmawialiśmy ujawniają wiele wątków swoich osobistych przeżyć, chętnie opowiadają o tym, co działo się w Ampoolu, jakim człowiekiem jest Machalski, dzielą się z nami tragicznymi doświadczeniami. Aleksander Molicki z Krakowa również popracował w Ampoolu kilka miesięcy. I podobnie jak Tomczak sprzedawał maty relaksujące i suplementy diety.

- Kuriozum dla mnie było to, że umowy o pracę wystawiane były In blanco a warunki ustalane były ustnie. Miałem ustaloną stawkę 1500 złotych płacy zasadniczej plus 200 złotych prowizji od każdej sprzedanej maty i oczywiście zwrot kosztów paliwa dojazdu do klienta. Potem nagle dostałem pismo, w którym miałem oświadczyć, że nie będę pobierał żadnej prowizji – opowiada nam Molicki.

I ujawnia kolejne wątki, tym razem dotyczące jakości sprzedawanych przez firmę Ampool produktów.

- Na szkoleniach wszystko było pięknie i cudownie powiedziane, powiedziano nam o samych superlatywach mat i suplementów diety. Tak naprawdę ten super produkt nie posiadał certyfikatu jakości. Raz kiedyś podczas prezentacji, jedna z kobiet korzystając z maty zemdlała. Klient otrzymywał od nas umowę sprzedaży bez firmowej pieczątki Ampoolu, umowę ratalną i instrukcję obsługi wraz z kartą gwarancyjną. Zapewniano nas, że maty produkowane są w Niemczech, że to produkt z najwyższej półki. Ale pewnego razu, moja szefowa przywożąc mi partię mat, rzuciła na odchodne, bym oderwał metki. Patrzę, a na metce napisane Made In China. Taką matę sprzedawaliśmy za 1200 zł, podczas gdy w Internecie można było ją kupić za dwieście, trzysta złotych – kontynuuje Aleksander Molicki.

Podobnie jak Tomczak, Molicki także nie może doczekać się wynagrodzenia, choć już w Ampoolu nie pracuje od listopada ubr.

- Pan Machalski ma umiejętność mówienia ludziom nieprawdy prosto w oczy, bez żadnych skrupułów. Do dziś mam w domu kilka sztuk mat relaksujących, chcę się rozliczyć z firmą i chcę otrzymać zaległą wypłatę. Ale już na to nie liczę – kończy Molicki.

Skontaktowała się z nam też kobieta, która nadal pracuje u Machalskiego. I podobnie, jak koledzy, czeka na zaległe wypłaty. Nie chce się ujawniać, bo boi się dyscyplinarnego zwolnienia. Przyznaje, że czeka ją długa walka o ciężko zarobione pieniądze. „Długo grzecznie dzwoniłam i prosiłam o wypłatę. Machalski to nieobliczalny człowiek. Jestem już wyczerpana psychicznie przez tego człowieka. Przez cztery miesiące przynajmniej raz w tygodniu dzwoniłam i słyszałam: "jutro rano zrobimy ci przelew", teraz już nie dzwonię, zgłosiłam sprawę do inspekcji pracy”, pisze do nas zdesperowana pracownica Ampoolu.

Julian Soszyński wynajmuje firmie Ampool pomieszczenia przy ul. Rodzinnej we Wrocławiu (tam znajduje się siedziba spółki-przyp. red.).

- Zadzwoniłem do was, by poinformować że pan Machalski zalega z płatnością za dzierżawę lokalu za dwa miesiące, grudzień i styczeń. Gdy dzwoniłem, zawsze słyszałem, że zaległość będzie uregulowana natychmiast. Łącznie firma jest mi winna około 5 tysięcy złotych – informuje nas Julian Soszyński.

Poszkodowani przez firmę Ampool wystąpią a już niektórzy wystąpili na drogę sądową, poskarżyli się inspektorowi pracy. Uczciwość Andrzeja Machalskiego zbada prokuratura, bo już złożone są zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak widać, byli pracownicy Ampoolu nie mają dobrego zdania o Machalskim. Czy klub Miedź Legnica, którego finansowo wspiera firma Ampool, też będzie musiał czekać miesiącami na pieniądze w ramach umowy partnerskiej z Andrzejem Machalskim?


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 27 kwietnia 2024
Imieniny
Sergiusza, Teofila, Zyty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl