Tego dnia na głównym placu jednostki odbył się ostatni uroczysty apel, ostatnia musztra, po raz ostatni zagrała wojskowa orkiestra. Zamknięcie jednostki wojskowej kończy pewien rozdział w historii współczesnej tego miasta.
Armia do odstrzału
O tym, że legnicka jednostka nr 3182 przestanie istnieć wiedziano już w ubiegłym roku. 11. Batalion do Walki Elektronicznej został wpisany na "czarną listę" garnizonów przewidzianych do likwidacji.
Takie były ustalenia Dowództwa Wojsk Lądowych, które szczegółowo opisano w tajnym dokumencie pt: "Przedsięwzięcia organizacyjno - dyslokacyjne w wojskach lądowych planowane do realizacji w 2007 roku". W załączniku ph: "Rozformowanie" wśród wielu jednostek w kraju, znalazła się legnicka. Kiedy o planach naczelnego dowództwa sił lądowych zrobiło się w Legnicy głośno, swój protest przeciwko tym zamierzeniom wystosowali m.in. prezydent Tadeusz Krzakowski i Jerzy Szmajdziński, poseł SLD, były minister obrony narodowej w rządzie Leszka Millera.
Oficerom i podoficerom za długoletnią słuzbę dziękowali dowódca legnickiej jednostki i prezydent miasta. Fot. Wincenty Kołodziejski
Ale protesty samorządowców i niektórych dolnośląskich parlamentarzystów pozostały bez echa. "Katem" legnickiej jednostki został były minister obrony narodowej, Radosław Sikorski, który podjął ostateczną decyzję o rozwiązaniu legnickiej formacji. Formalności stało się zadość po oficjalnym rozkazie rozformowania legnickiego batalionu, który podpisał szef Dowództwa Wojsk Lądowych, generał broni Waldemar Skrzypczak.
Poseł Szmajdziński pytał ministra o powody takiej decyzji. - Co przemawia za tym, aby z kilku jednostek tego samego typu decyzja rozformowania dotyczyła Legnicy, a nie innego garnizonu? Czy samorząd legnicki będzie mógł skorzystać z pierwokupu nieruchomości po jednostce? Jakie są możliwości wykorzystania kadry legnickiej jednostki?, pytał ministra poseł Sojuszu.
Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski przekazał ppłk. Gorzelańczykowi list gratulacyjny. Fot. Wincenty Kołodziejski
Były szef resortu odpowiedział, że za rozformowaniem jednostki przemawiał przestarzały sprzęt rosyjskiej produkcji oraz konieczność koncentracji wojsk do walki elektronicznej. Batalion do walki elektronicznej istnieje także w Grudziądzu. Zarówno tamten, jak i legnicki, przeznaczone są do zabezpieczenia działań bojowych zmechanizowanych korpusów. Po zlikwidowaniu takiego korpusu w Bydgoszczy, były minister Sikorski uznał, że utrzymywanie dwóch jednostek w kraju o podobnej strukturze jest nieekonomiczne i niepotrzebne.
Garnizon w Grudziądzu w pełni bowiem zaspokaja potrzeby wojska, a poza tym jednostka ta jest lepiej wyposażona od legnickiej. W batalion w Grudziądzu wpompowano duże pieniądze na modernizację infrastruktury i zakup nowoczesnego sprzętu specjalistycznego. Dlatego wybór padł na Legnicę. - Chcę zapewnić, że wszystkie zmiany skutkujące rozformowaniem jednostek wojskowych poddawane są wszechstronnej analizie, uwzględniając potrzeby bezpieczeństwa państwa oraz koszty ich realizacji. Liczę na zrozumiałość nieodzowności podejmowanych działań reformujących Siły Zbrojne RP - komentował podsekretarz stanu w MON, Bogusław Winid.
Fot. Wincenty Kołodziejski
Sztandar wyprowadzić!
8 czerwca był smutnym dniem dla legnickich wojskowych. Pogodzeni z losem żołnierze wzięli udział w ostatniej polowej mszy św., przeprowadzili ostatnią musztrę i pożegnali sztandar jednostki. - Nie powiem, że cieszę się z tej uroczytości, bo chciałbym się spotykać z żołnierzami w zupełnie innych okolicznościach, niż dziś. W szeregach jednostki wojskowe szlify zdobywało wiele pokoleń młodych legniczan i mieszkańców całego regionu – napisał w liście do dowódcy JW, ppłk. Stanisława Gorzelańczyka, prezydent Tadeusz Krzakowski. – W tych murach kształtowano ich patriotyzm, doskonalono ich żołnierskie rzemiosło.
Żołnierze z legnickiego garnizonu chlubnie wpisywali i wpisują się w karty historii miasta i regionu, niosąc zawsze pomoc mieszkańcom w sytuacjach zagrożenia ich bezpieczeństwa. Podczas żołnierskiej uroczytości, żołnierzom zawodowym i pracownikom cywilnym, wręczono wyróżnienia, przyzano nagrody pieniężne i rzeczowe oraz pochwały, wręczono też odznaki pamiątkowe 11. batalionu.
Ostatni przemarsz legnickiego batalionu. Fot. Wincenty Kołodziejski
Co dalej?
Oficjalnie legnicki batalion przestał istnieć 8 czerwca, ale tak naprawdę ostatni żołnierze opuszczą mury jednostki z końcem br.
- Cywile będą pracować w jednostce do końca roku. Całe mienie i sprzęt musimy teraz przekazać do innych jednostek w różnych garnizonach. Poza tym musimy zająć się wojskową dokumentacją, archiwum, musimy zamknąć budżet, z tym będzie dużo pracy. Natomiast budynki, cała infrastruktura z końcem roku będzie przekazana na poczet Agencji Mienia Wojskowego – zapowiedział ppłk. Stanisław Gorzelańczyk, dowódca legnickiego batalionu.
Żołnierze służący w legnickiej jednostce musieli pomyśleć o dalszej przyszłości. Niektórzy z nich przeszli na emerytury, inni przed kilkoma miesięcami zasilili kadrę zawodową ościennych jednostek, np. w Świętoszowie, w województwie lubuskim.
Orkiestra Śląskiego Okręgu Wojskowego zagrała na placu po raz ostatni. Fot. Wincenty Kołodziejski
Działająca w strukturach Śląskiego Okręgu Wojskowego Jednostka Wojskowa 3182 powstała przed 40 laty w Zgorzelcu - jako kompania, następnie - Samodzielny Batalion Rozpoznania Radiolokacyjnego. Przeniesiona do Legnicy i przekształcona w pułk, rozlokowana została w obiektach byłego Centralnego Ośrodka Szkolenia Wojsk Łączności. Obecnie jest 11. Batalionem Walki Elektronicznej.
