Wójt gminy Legnickie Pole, Aleksander Kostuń, planował zamknięcie drogi z Bartoszowa do Legnicy już 19 kwietnia, ale musiał poczekać na opinię policji i urzędników starostwa powiatowego. Opinię dostał i drogę zamknął. Powodem jest fatalny stan nawierzchni tego odcinka. Po ostrej zimie droga wygląda jak szwajcarski ser. Wójt dążył do zamknięcia drogi, bo po remoncie ul. II Armii Wojska Polskiego w centrum Legnicy, ruch na tej trasie był jeszcze większy. Dodatkowo drogą jeździło coraz więcej tirów, co jeszcze potęgowało niszczenie stanu nawierzchni. Na generalny remont tego odcinka gmina Legnickie Pole nie ma pieniędzy. Tymczasem z końcem kwietnia prezydent Legnicy niespodziewanie oświadczył, że chętnie wyremontowałby dziurawą drogę, ale by tak się stało Bartoszów musiałby zostać wcielony do miasta.
- Nie ukrywam, że od kilku miesięcy trwają rozmowy i prace dotyczące rozszerzenia granic administracyjnych miasta. Jedną z propozycji jest włączenie Bartoszowa do Legnicy - mówił prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
W związku z zamknięciem drogi, gmina wytyczyła objazdy dla kierowców przez Koskowice, Księginice, Legnickie Pole i Gniewomierz.