Sytuacja w Kwiatkowicach jest bardzo dramatyczna. W wielu miejscach wały przeciwpowodziowe zostały przerwane, woda wdarła się na tereny gospodarstw domowych. Obecnie na wałach pracują legniccy strażacy zawodowi i ochotnicy z jednostek OSP powiatu legnickiego. Pomagają im pracownicy służby więziennej Zakładu Karnego w Wołowie i nieliczni mieszkańcy. Ludzie bronią swoich domów, dlatego są na terenie swoich zabudowań.
- Obecnie na wałach pracuje około dwustu ludzi. Potrzebna jest każda para rąk. Im więcej nas będzie, tym szybciej i sprawniej naprawimy wały - mówi na gorąco Adam Konieczny, komendant miejski PSP w Legnicy.
W Kwiatkowicach nikt nie spodziewał się takiego scenariusza. Brakuje nie tylko rąk do pracy, ale worków i piasku a nawet specjalistycznego sprzętu. Niemal cały sprzęt legnickiej straży, m.in. pompy, pracuje teraz na wrocławskim osiedlu Kozanów.