Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Chcą strajku?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Do 2 lipca potrwa referendum strajkowe na kopalni Polkowice-Sieroszowice. Pracownicy odpowiadając na pytania referendalne zadecydują między innymi o tym, czy spór pomiędzy zarządem spółki, a związkami zawodowymi zakończy się strajkiem. Aby referendum było ważne musi wziąć w nim udział połowa pracowników kopalni.



Gwarancje zatrudnienia, podwyżki oraz strajk – to główne zagadnienia których tyczy się trwające na kopalni Polkowice-Sieroszowice referendum. Władze spółki uznają te żądania za niemożliwe do spełnienia, tłumacząc, że podwyżki są, jednak nie dla wszystkich takie same, a 10 letnia gwarancja zatrudnienia uniemożliwi rozwój firmy i pozbawi możliwości zatrudnienia młodych ludzi.

- Roszczenia związków zawodowych są różne, ale koncentrują się w moim odczuciu w takich obszarach, które uważam, że są nieetyczne – mówi Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź S.A. - Zawłaszczenie na 10 lat miejsc pracy przez dzisiejszych pracowników, nie daje szans innym. Uważam, że to nie jest w porządku, jest to nieetyczne zachowanie. W KGHM zaczęliśmy porządkować kwestię płac. Zarząd powiedział jedno – nie może być tak, żeby wszyscy dostawali po równo. Jeżeli chodzi o zaangażowanie pracowników w proces produkcyjny to i płaca powinna być adekwatna i zróżnicowana w zależności od tego wpływu. Opór z naszej strony jest bardzo duży i uważamy, że to co rozpoczęliśmy, należy kontynuować. Realizowana jest koncepcja przeszeregowań na oddziałach dla wybranych grup pracowniczych. Utworzono również specjalny fundusz, który ma być sprawczym narzędziem dla menadżerów, począwszy od sztygarów i brygadzistów, do tego, żeby mogli nagradzać pracownika w zależności od ilości i jakości pracy.

Prezes Polskiej Miedzi przyznaje, że te wytyczne mogą być jeszcze nie do końca dopracowane, ale na to trzeba trochę czasu. Dlatego też zarząd sprzeciwia się wypełnieniu żądań związkowców.

Również związki zawodowe Solidarność i ZZPPM są nieugięte w swoich żądaniach.

Przeciwny między innymi gwarancji zatrudnienia jest również Michał Kuszyk, wiceprezes Związku Pracodawców Polskiej Miedzi. - Jest to naruszenie pewnego porządku konstytucyjnego, pewnego ładu społecznego – mówi Kuszyk. - Jak w spółce, z dużym udziałem Skarbu Państwa, która jest udziałem nas wszystkich, płacących podatki, jak na Boga można wyłączać pewien obszar pracy i zawłaszczać go. Tego typu żądania są również przeciwko społeczności lokalnej. W taki sposób broni się dostępu do pracy ludziom młodym, zdolnym, rodzinom. Spółka w moim przekonaniu bardzo dobrze realizuje wszelkie kwestie związane z przestrzeganiem prawa. Związkowcy nazywają to atakiem, naruszaniem ich pozycji, przeszkadzaniem im w działaniu, a to nieprawda. Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych mówi jasno, że we wszelkich kwestiach spornych decydują sądy, także kierowanie sprawy do sądu nie jest naruszeniem żadnych wolności związkowych. Nie może być tak, że związki zawodowe wysuwają żądania niezgodne z ustawą ani z prawem, poszerzając przedmiot sporu zbiorowego w sposób zupełnie nieuzasadniony i nieetyczny, oszukują, manipulują opinią społeczną i straszą, we własnym interesie związków zawodowych, a nie załogi. Obowiązkiem pracodawcy jest bronić poczucia bezpieczeństwa pracowników, którzy muszą wiedzieć, czy biorą udział w legalnym działaniu, czy też nielegalnym, ponieważ to pracowników naraża bezpośrednio na konsekwencje, a związki zawodowe mają szereg zabezpieczeń, które je chronią.

W kopalni Polkowice-Sieroszowice pracuje aktualnie prawie 5 tysięcy ludzi. Żeby referendum było ważne musi wziąć w nim udział połowa zatrudnionych.

- Zapewniliśmy Związkowi Zawodowemu Solidarność wszechstronną pomoc w organizacji referendum, ale związek nie skorzystał z tej propozycji – mówi Jarosław Kuźniar, dyrektor kopalni Polkowice-Sieroszowice. - Również ZZPPM otrzymał od nas podobną propozycję i ją odrzucił. Na kopalni Polkowice-Sieroszowice prowadzonych jest wiele inwestycji. Budujemy teraz szyb SW-4. Podjęliśmy prace przygotowawcze do budowy szybu GG-1. Jest to coś co pozwala bezpiecznie patrzeć w przyszłość, zapewnia gwarancję tego, że na 10 lat kopalnia powinna wydobywać stabilnie. W związku z tymi inwestycjami, z roku na rok zwiększamy zatrudnienie, ponieważ ludzie, którzy pracują obecnie przy tych zadaniach będą nam niezbędni. Związki Zawodowe wysuwają żądania naszym zdaniem nieuprawnione. Żaden odpowiedzialny pracodawca nie podejmie takich decyzji.

Referendum potrwa do 2 lipca. Po tym dniu dowiemy się ilu pracowników chce faktycznego strajku, który wiąże się ze wstrzymaniem wydobycia, wygaszeniem pieców i przede wszystkim z ogromnymi stratami finansowymi dla KGHM Polska Miedź S.A.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl