Uroku dodają mu podświetlone fontanny, budynek kawiarni z nadwodnym tarasem, a ostatnio – szpalery młodych lip, które zastąpiły drzewa zniszczone przez ubiegłoroczny huragan. 1 lipca Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej przystąpiło do prac pielęgnacyjnych zbiornika, polegających na usuwaniu rozrastającej się na jego dnie moczarki kanadyjskiej. Moczarka zawędrowała do Stawu poprzez Młynówkę, która jest połączona z Kaczawą, prawdopodobnie podczas podwyższonego wiosną poziomu wód w naszym regionie. Jej nadmierny rozwój zachwiał równowagę ekosystemu i sprawił, że wody Koziego Stawy stały się zielonkawe i nieprzejrzyste. W tej chwili pracownicy LPGK usuwają rośliny, którymi zajmą się następnie amury białe, dla których wodorosty są ulubionym składnikiem jadłospisu. Amury nazywane są często z racji swych preferencji odżywczych „żywymi kosiarkami wodnymi”. Jest to gatunek ryb bardzo żarłocznych, odznaczających się szybką przemianą materii, które pobierają dziennie pokarm w ilości 60–120 proc. ich aktualnej masy ciała.
By amury nie straciły zainteresowania „zieleniną”, zwolennicy dokarmiania kaczek i łabędzi powinni zrezygnować z wrzucania chleba do wody. Apelujemy przy tym do legnickich wędkarzy – prosimy nie łowić amurów. Ich okres ochronny w naszym stawie trwa cały rok.