Do napadu doszło w 1994r. Lesław R. wraz z dwoma innymi kompanami napadł na kobietę. Po skrępowaniu swojej ofiary, mężczyźni ukradli jej srebrny łańcuszek i portfel, w którym było 230 zł. Lesław R. już wcześniej był karany. Sprawcy napadu zostali szybko ujęci przez policję. Dwóch z nich zostało skazanych prawomocnym wyrokiem sądu na karę trzech lat więzienia. Ale przez te wszystkie lata Lesław R. skutecznie unikał wymiaru sprawiedliwości. W marcu 1995r. biegli psychiatrzy orzekli wprawdzie, że w chwili napadu, 54-letni mężczyzna był poczytalny, ale z powodu innych schorzeń nie mógł brać udziału w procesie, a tym bardziej być leczonym w warunkach zakładu karnego.
Śledztwo wobec niego zostało więc zawieszone. Co więcej, kolejne orzeczenia sądowo - psychiatryczne świadczyły o pogorszeniu się jego stanu zdrowia. Gdy wydawało się, że Lesław R. nigdy już nie odpowie przed sądem za swoje czyny, w lutym br. biegli uznali, że jego stan psychiczny pozwala zakończyć postępowanie
przygotowawcze. Lesław R. stanie więc wkrótce przed sądem. Za rozbój sprzed 16 lat, grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.