Pierwszy raz zadzwonił w piątek. Tuż po godz. 9. policja obstawiła budynek Urzędu Skarbowego w centrum miasta, przy ul. Najświętszej Marii Panny. Ewakuowano wszystkich pracowników i petentów tej placówki. Nic nie znaleziono. Kolejny raz bombiarz zaatakował w poniedziałek, 27 sierpnia, także rano. Ładunek wybuchowy miał być podłożony również w legnickiej jednostce fiskusa i w siedzibie Banku Śląskiego. Znów ewakuowano pracowników, petentów urzędu i klientów banku.
Oba budynki przeszukały policyjne ekipy oraz psy szkolone do wykrywania ładunków wybuchowych. I tym razem zgłoszenie było fikcyjne. Tuż po godzinie 17. policjanci ustalili i zatrzymali mężczyznę, który po przewiezieniu do komendy w Legnicy przyznał się do wszczęcia wszystkich trzech fałszywych alarmów. Wyjaśnił, że zrobił to z pobudek osobistych. Obie instytucje miały odmówić mu formalności związanych z zaciągnięciem przez niego kredytu gotówkowego – relacjonuje nadkom. Sławomir Masojć, rzecznik komendanta miejskiego policji w Legnicy.
Zatrzymany 28-latek ni ebył wcześniej notowany przez policję. Został osadzony w policyjnym areszcie.
- Mężczyźnie zostanie postawiony zarzut powiadomienia policji o niepopełnionym przestępstwie, za co grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Przygotowany zostanie wniosek o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego, musi się on także liczyć z konsekwencjami finansowymi swojego czynu – kończy S. Masojć.