Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Incydent w autobusie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kierowca miejskiego autobusu nie chciał sprzedać biletów 3-osobowej rodzinie, bo jak stwierdził: "nie będzie liczył garści bilonów", mimo, że pieniądze na bilety były odliczone.

Niedziela, 10 października, przystanek przy ul. Witelona, krótko przed godz. 15. Na zatoczkę punktualnie podjechał miejski autobus linii "15" (numer boczny 228). Do autobusu wsiedli rodzice z 7-letnim dzieckiem. Ojciec chce kupić trzy całe bilety, bo dziecko nie ma przy sobie legitymacji szkolnej uprawniającej do ulgowego przejazdu. Ojciec chce zapłacić za bilety (koszt 6,60 zł) podając kierowcy 5 zł, złotówkę i dwanaście 5-groszówek. Pieniądze są odliczone.

- Widząc to kierowca mówi, że nie sprzeda mi biletów, bo on nie będzie liczył wszystkich monet, bo nie ma na to czasu, musi trzymać się planowego rozkładu jazdy. I dodał, że pieniądze na bilety muszą być wyliczone, bo taki jest regulamin. Odpowiedziałem mu więc, że pieniądze są odliczone co do grosza. Nie przekonało go to. Zostawiłem więc te bilony u kierowcy i jechałem z rodziną bez sprzedanych biletów - opowiada nam zbulwersowany mieszkaniec Legnicy.

W połowie kursu kierowca informuje dyżurnego na bazie MPK, że wiezie troje pasażerów "na gapę" podając powód nie sprzedania biletów.

- Przez cały czas jechaliśmy "na gapę". Gdyby zjawił się konduktor, mielibyśmy problemy - dodaje legniczanin.

Autobus dojeżdża do pętli przy ul. Iwaszkiewicza. Według relacji pasażera, po dojeździe na pętlę kierowca nie chciał otworzyć drzwi.

- Nie chciał nas wypuścić z autobusu. Zaczął nas wyzywać, był agresywny. Gdy w końcu inni pasażerowie zaczęli się denerwować, z łaską otworzył drzwi. Potem wybiegł za nami i zaczął robić nam zdjęcia! - oburza się legniczanin.

Świadkiem całego zajścia była jedna z pasażerek. Kobieta widziała wszystko od początku do końca. Wychodząc z autobusu zwróciła kierowcy uwagę, że zachował się skandalicznie. Zupełnie inaczej całą sytuację przedstawia przedstawiciel Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

- Z wyjaśnień tego kierowcy wynika, że była to dosyć duża ilość monet. Wśród nich były nie tylko 5-groszówki, ale też kilka bilonów 2-groszowych i kilka groszówek. Kierowca miał prawo odmówić sprzedania biletów, bo przeliczenie tak dużej ilości monet trwałoby kilka minut, na co kierowca, który musi trzymać się rozkładu jazdy, nie może sobie pozwolić - wyjaśnia Stefan Maciejowski, kierownik działu przewozów legnickiego MPK.

Inną wersję zdarzeń Maciejowski przedstawia również do tego, co działo się na pętli.

- Na koniec swojego kursu, gdy autobus podjechał na końcowy przystanek, kierowca chciał temu pasażerowi sprzedać bilety. Na co ten mężczyzna się nie zgodził. Kierowca nie czuje się winny, wręcz przeciwnie został zaatakowany przez tego pasażera obraźliwymi słowami – twierdzi Maciejowski.

Legniczanin przekonuje, że w żaden sposób nie obraził kierowcy.

- Byłem z rodziną, z dzieckiem. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby przy dziecku przeklinać i napastować kierowcę autobusu. Nawet przez myśl mi to nie przeszło. W całej tej sprawie nie chodzi mi o to, żeby ukarać tego kierowcę, który zachował się chamsko. Życzyłbym sobie tylko, by do takich incydentów więcej nie dochodziło – kończy nasz czytelnik.

Garść monet, za które 3-osobowa rodzina chciała kupić bilety na przejazd z centrum miasta na osiedle Piekary, zdeponowana jest u szefa działu przewozów.

- Zapraszam tego pana, by się z nami skontaktował, by przyszedł do nas i porozmawiał o tym co się stało. Do tej rozmowy zaprosimy również kierowcę tego autobusu. Być może wtedy uda się wyjaśnić całą sytuację – dodaje Stefan Maciejowski.

Jak Wy oceniacie kierowców miejskich autobusów? Czy zdarzyły się Wam podobne incydenty? Macie inne uwagi co do pracy kierowców MPK? Podzielcie się z nami swoimi spostrzeżeniami. Zabierzcie głos w dyskusji. Czekamy na Wasze opinie.


tom



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl