Tak uważa radny klubu Lewicy, Kazimierz Hałaszyński, który odniósł się do ostatnich wydarzeń.
- Z przykrością muszę to stwierdzić, ale okazałem się niepoprawnym optymistą. Jeszcze kilka tygodni temu na jednej z konferencji prasowej stwierdziłem, że kampania wyborcza przebiegnie spokojnie, bez emocji, że zamiast pomówień i oskarżeń będziemy świadkami merytorycznej dyskusji o poważnych problemach miasta. Niestety się pomyliłem. Pojawiły się bowiem pierwsze symptomy bezpardonowej walki i bezpodstawnych oskarżeń. A chodzi o upublicznienie przez przewodniczącą Rady Miejskiej, Ewę Szymańską, anonimu, w którym zarzuca się stosowanie mobbingu wobec pracowników przez naczelniczkę wydziału finansowego Urzędu Miasta - mówi radny Kazimierz Hałaszyński.
Anonim zarzucający Grażynie Pińkowicz stosowanie wobec swoich podwładnych znęcania się psychicznego wpłynął do komisji rewizyjnej Rady Miejskiej.
Pierwszym przykładem "brudnej" kampanii wyborczej, o którym już wcześniej pisaliśmy na naszych łamach, była sprawa radnego Lewicy, Michała Huzarskiego. Radny poczuł się pomówiony anonimowym listem, który ukazał się w jednej z legnickich gazet.